W jednym z niedawnych wywiadów Katarzyna Skrzynecka podzieliła się smutną historią. Jakiś czas temu aktorka pożegnała wujka, u którego wykryto koronawirusa.
Katarzyna Skrzynecka postanowiła podzielić się swoją historią na łamach magazynu: „Flesz”, w którym przyznała, iż niedawno pożegnała wujka.Mężczyzna, u którego wcześniej wykryto koronawirusa, zmarł w szpitalu:
Po trzech tygodniach niestety zmarł w wyniku zaawansowanego zapalenia płuc i niewydolności oddechowej wywołanej wirusem. Przeraża mnie fakt, że mimo interwencji jego dzieci został w klinice wpisany do ewidencji jako „ozdrowiały”, bo test wykonany trzy dni przed śmiercią wykazał, że w organizmie nie ma już aktywnej formy koronawirusa (…) – relacjonowała Katarzyna Skrzynecka.
Katarzyna Skrzynecka: „Staramy się chronić zdrowie”
We wspomnianym wywiadzie aktorka nie kryła niepokoju wywołanego taką sytuacją:
Strach pomyśleć, ile tysięcy podobnych przekłamań statystyk może się pojawiać! „Pacjent wyzdrowiał, ale zmarł”. To absurd! Nie szerzę tu żadnych niesprawdzonych plotek, bo jest to sytuacja, która zdarzyła się w mojej bliskiej rodzinie (…).
To kolejne trudne chwile w życiu Katarzyny Skrzyneckiej. Pod koniec marca jurorka programu: „Twoja Twarz Brzmi Znajomo” poinformowała internautów o problemach zdrowotnych jej męża – Marcina Łopuckiego. Jego stan okazał się na tyle poważny, że specjaliści uznali, iż niezbędna będzie natychmiastowa operacja. Na szczęście mąż gwiazdy czuje się już lepiej, a w swoich postach publikowanych w sieci dziękował za słowa wsparcia.
Katarzyna Skrzynecka i jej mąż mają za sobą trudne dni. W ubiegłym tygodniu Marcin Łopucki trafił do szpitala z poważnymi dolegliwościami. Konieczna okazała się natychmiastowa interwencja. Jak czuje się obecnie mężczyzna?
Przestrzegamy zasad kwarantanny, staramy się chronić zdrowie. Dbamy też o to, by zachować pogodne nastawienie – to ważne i dla naszego związku i dla dziecka – przyznała w wywiadzie sama Skrzynecka.