Dramatyczny apel zaniepokojonej mamy #zostańwdomu
Pod koniec marca tego roku całą Polską wstrząsnęła wiadomość Kasi Kowalskiej na jej instragramowym profilu. Wokalistka łamiącym głosem opowiedziała na opublikowanym wideo, że jej córka Ola przebywa w jednym z angielskich szpitali w poważnym stanie. O stanie zdrowia córki dowiedziała się od lekarza, który zajmował się Olą na miejscu. Zapytał piosenkarkę, czy zgadza się na intubację 23-latki. Dodatkowo wprowadzono Olę w stan śpiączki farmakologicznej… Kowalska postanowiła podzielić się tą dramatyczną wiadomością z internautami, by przestrzec młode osoby przed niepotrzebnym wychodzeniem z domu. Piosenkarka zaczęła tym samym propagować akcję #zostańwdomu, która jest stała hasłem przewodnim w walce z pandemią koronawirusa w Polsce. Internauci cały czas wpierali pogrążoną w smutku Kasię Kowalską.
Kontrowersyjny koncert w Ciechanowie
Ostatnio fani zmienili nieco stosunek do piosenkarki. To wszystko za sprawą osiedlowego koncertu, którego gwiazdą była właśnie Kasia Kowalska. Założenie imprezy było proste: umilić czas pandemii koronawirusa osobom, które z obawy przed swoim zdrowiem poddały się domowej izolacji. W związku z tym organizatorzy zaapelowali przed koncertem do mieszkańców o pozostanie w swoich domach oraz, by nie gromadziły się osoby z innych osiedli, czy miast pod sceną. Rzeczywistość okazała się zupełnie inna… Propagująca akcję #zostańwdomu artystka zebrała pod sceną ponad 100 osób! Co więcej, świadkowie wydarzenia twierdzą, że Kowalska zachęcała ludzi, by przyszli pod scenę. W sieci pojawiło się sporo negatywnych komentarzy, skierowanych do wokalistki, w których zarzucali Kowalskiej brak odpowiedzialności i konsekwencji swoich słów.
Ola Kowalska nie choruje na COVID-19?
Choć Kasia Kowalska nigdy oficjalnie nie potwierdziła, że jej córka zmaga się właśnie z chorobą COVID-19, to wszyscy zorientowali się, że właśnie o nią chodzi. Dodatkowo nigdy też nie zdementowała takich wiadomości. Sama Ola Kowalska dodała niedawno na Instagram zdjęcie korony, co niektórzy internauci uznali za ewidentne potwierdzenie zakażenia koronawirusem. Jak się okazuje, rzeczywistość może się okazać zupełnie inna, niż wszyscy przypuszczali. Menedżer artystki potwierdził portalowi „Pudelek”, że Ola Kowalska przeszła testy na obecność koronawirusa i wszystkie miały wynik negatywny.
Kasia nigdy nie powiedziała, że Ola ma koronawirusa. Początkowo były takie podejrzenia, ale kilkukrotny test tego nie potwierdził - oznajmił „Pudelkowi” menedżer gwiazdy.
Na razie Kowalska nie odniosła się do najnowszych wiadomości na temat jej córki.