Jadowite żmije mnożą się w polskich lasach
Wprawdzie liczba ukąszeń przez nią jest niewielka, to jednak co roku wiele tych gadów ginie z rąk wystraszonych ludzi. A przecież są one stworzeniem pożytecznym i pełnią ważną rolę w naturze - mówił rzecznik Lasów Państwowych w Krośnie Edward Marszałek.
Podczas wycieczek do lasu leśnicy zalecają zakładać solidne, wysokie buty, które w zasadzie zabezpieczają przed ukąszeniami. Spotkanie z tym gatunkiem jest możliwe i wówczas trzeba zachować ostrożność.
Tam, gdzie gad ten występuje liczniej, leśnicy oznaczyli tzw. żmijowiska. Powinno to zwiększyć czujność spacerujących po lesie - wyjaśnił Marszałek.
Ulubionym środowiskiem żmij są polanki, podmokłe lasy, stosy kamieni na pograniczu pól i lasów. Miejscem ich rozrodu mogą być także przydomowe ogródki skalne. Szczeliny między kamieniami w nich stanowią schronienie, a z kolei warstwy trocin czy kory stwarzają dobre warunki termiczne. Żmija potencjalne ofiary ocenia pod kątem własnych możliwości pokarmowych.
Dlatego nigdy nie ukąsi ona człowieka, jeśli ten nie da jej powodu ku temu. Zazwyczaj atakuje odruchowo, gdy nie ma możliwości ucieczki - zauważył rzecznik.
Co zrobić, jak ukąsi nas żmija?
Ukąszenie żmiji zygzakowatej nie boli. Zostają po nim dwa niewielkie ślady od zębów jadowych. Ból i zawroty głowy zaczynają się po 15-20 minutach. Jad działa głównie na układ nerwowy. Dorosły, zdrowy człowiek powinien ukąszenie przeżyć bez większych komplikacji. Natomiast niebezpieczne mogą być ukąszenia w twarz i szyję, z uwagi na szybkie przemieszczenie się jadu w krwiobiegu.
Jednak ukąszenia mogą być rzeczywistym zagrożeniem dla życia dzieci, bo toksyczność jadu jest odwrotnie proporcjonalna do wagi ciała ofiary. Niebezpieczny też jad żmii jest dla osoby będącej pod wpływem alkoholu. Zaraz po ukąszeniu należy szybko podać antytoksynę w zastrzyku.