Poplista

1
Zalia Diament
2
Switch Disco, Charlotte Haining, Felix I Found You
3
sanah Miłość jest ślepa

Co było grane?

12:30
Ewa Farna EWAkuacja
12:33
Damiano David Born With A Broken Heart
12:41
Chris Rea Driving Home for Christmas

Żona Toma Hanksa szczerze o skutkach ubocznych przyjmowania leku stosowanego na covid-19

Tom Hanks był pierwszym amerykańskim celebrytą, u którego wykryto koronawirusa. Razem z nim zachorowała jego żona - Rita Wilson. Kobieta po kilkunastu dniach od powrotu do domu postanowiła szczerze opowiedzieć o skutkach ubocznych terapii na covid-19. "Było mi niedobrze, nie mogłam chodzić. (...) Nie wiadomo tak naprawdę, czy on faktycznie pomaga" - wyznała!

Tom Hanks i Rita Wilson zarażeni koronawiruusem

11 marca 2020 roku Tom Hanks poinformował na Twitterze, że on i jego żona są zakażeni koronawirusem. Oboje przebywali wtedy w Australii, gdzie aktor pracował przy nowym filmie. 63-letni Hanks wyjaśnił, że podczas kręcenia zdjęć poczuł się zmęczony i obolały oraz zaczął odczuwać gorączkę.

Aby grać właściwie, trzeba być zdrowym. Dlatego zostaliśmy przetestowani na koronawirusa i okazało się, że wynik jest pozytywny - napisał aktor.

"New York Times" wcześniej informował, że Hanks pojechał do Australii pracować przy filmie o życiu Elvisa Presleya, w którym gra menedżera "króla rock and rolla", pułkownika Toma Parkera.

Hanks i jego żona byli leczeni w australijskim szpitalu, a po wyjściu z niego kolejne dni spędzili w izolacji.

Rita Wilson o skutkach ubocznych terapii na covid-19!

27 marca 2020 roku Tom Hanks i jego żona Rita Wilson wrócili do Los Angeles po dwóch tygodniach kwarantanny w Australii. Aktor na bieżąco informował fanów o swoim samopoczuciu i postępach leczenia. Z dnia na dzień widział poprawę. Natomiast Rita Wilson o wiele gorzej znosiła chorobę od Toma Hanska. O tym, jak się czuła, jakie miała objawy oraz o skutkach ubocznych terapii opowiedziała w „The Talk”. Wyznała, że nigdy nie czuła się taka słaba i obolała – wysoka gorączka utrzymywała się aż 9 dni. Straciła także zmysł smaku i węchu.

Nie znosiłam, gdy ktoś mnie dotykał. A potem przyszła gorączka. (...) Nigdy nie miałam takich dreszczy, jak wtedy - opowiadała.

Rita przyznała, że lekarze podawali jej chlorochinę, czyli lek stosowany przy leczeniu malarii. Wielu specjalistów uznaje, że może być on pomocny przy walce z koronawirusem. Rita zdradziła, że po tym leku czuła się jeszcze gorzej.

Było mi niedobrze, nie mogłam chodzić, a moje mięśnie były ekstremalnie słabe (...) Myślę, że ludzie powinni być bardzo ostrożni stosując ten lek. Nie wiadomo tak naprawdę, czy on faktycznie pomaga - przyznała.

Polecamy