Poplista

1
Zalia Diament
2
Switch Disco, Charlotte Haining, Felix I Found You
3
sanah Miłość jest ślepa

Co było grane?

16:51
Teddy Swims Bad Dreams
16:54
Dua Lipa Love Again
17:00
FAKTY RMF FM

Kuchenne rewolucje w restauracji "Szafran" w Kwidzynie. Po wizycie Magdy Gessler "Soczyste Pieczyste"

Magda Gessler pojechała do Kwidzynia, aby uratować "Szafran". Właścicielka Alina założyła restaurację, jednak nie umie nią zarządzać. Utrzymuje ją partner i rodzice. Czy Magda Gessler znalazła przyczynę porażki Aliny i czy jej restauracja przetrwała próbę czasu?

View this post on Instagram

Kilkanaście kilometrów od centrum Gdańska w sąsiedztwie lotniska w Rębiechowie leży Banino. Przylegająca bezpośrednio do granic regionu wieś szybko zmienia swój charakter, stając się miejscem zamieszkania dla wielu pracowników trójmiejskich firm. Położone przy ruchliwej drodze bistro „Smacznego” prowadzi tu Zuzanna wraz ze swoim partnerem Rafałem. Mężczyzna pracuje na statku, przez co w restauracji pojawia się bardzo rzadko. Zarządzanie lokalem jest właściwie całkowicie na głowie Zuzanny. Mimo wielu wysiłków „Smacznego” nie przynosi dochodów. Choć do prowadzenia gastronomii para przygotowywała się wiele miesięcy, takich kłopotów finansowych nie byli w stanie przewidzieć. Dodatkowo rotacja pracowników jest tak duża, że niemal każdego dnia brakuje rąk do pracy. W tej sytuacji Zuzanna zajmuje się wszystkim, od pracy na zmywaku, przez gotowanie po sprzątanie. Wszystkie jej wysiłki i poświęcenie idą jednak na marne. Jak to możliwe, skoro nieliczni klienci chwalą jedzenie? Zagadkę może rozwiązać jedynie Magda Gessler!

A post shared by Kuchenne Rewolucje TVN (@kuchennerewolucjetvn) on

Kuchenne rewolucje w restauracji "Szafran" w Kwidzyniu

Alina Szafran, zanim została właścicielką niewielkiej restauracji, pracowała jako kelnerka i barmanka w dyskotece w Kwidzynie. Gdy dostrzegła szansę na przejęcie lokalu na terenie dawnych koszar, nie przepuściła okazji. Po poważnej renowacji przeprowadzonej z pomocą najbliższej rodziny, Alina otworzyła bistro sygnowane własnym nazwiskiem - "Szafran". By nie pozostawiać wątpliwości co do nazwy, wnętrze lokalu ozdobiła fototapeta przedstawiająca najdroższą przyprawę świata - szafran.

Na zabiegu dekoracyjnym gra szafranem się niestety skończyła, gdyż do menu nie zawitał. Nie zawitały również ani umiejętności kulinarne, ani zarządzające. Przez długi czas, Alina sama przygotowywała potrawy, co skutecznie odstraszyło klientów. Gdy jednak zatrudniła kucharzy i przywróciła honor oraz smak daniom podawanym w "Szafranie", zaczęła się potykać o nowe przeszkody. Ceny posiłków okazywały się często niższe niż koszt ich produkcji. W dodatku przez brak doświadczenia managerskiego, w obawie przed utratą personelu, Alina zapewniła wszystkim pracownikom darmowe napoje oraz pozycje z karty.

W efekcie "Szafran" nie przynosi żadnych zysków, zazwyczaj jedynie straty. Właścicielka wie, że pomimo ogromu pracy i zaangażowania, długo tak nie wytrzyma ani ona, ani rodzice którzy wciąż Alinę utrzymują. Jednak za nic w świecie nie zrezygnuje z własnego bistro.

Kiedy Magda Gessler zjawiła się z knajpie i dostała menu - od razu zwróciła uwagę na różnorodność dań oraz na brak szafranu. Po chwili zastanowienia zamówiła żurek, calzone ze szpinakiem oraz kotlet de volaille. Zupa to podobno specjał lokalu - jednak Gessler nie smakowała.

Kwaśna jest. Nie to pieczywo do żurku – zakwasiło żurek, ale nie w tę stronę – powiedziała.

Następnie na stole wylądował kotlet. Niestety, był źle zrobiony: mięso nie zostało zamarynowane, a masło się całkowicie roztopiło. Calzone też nie uratowało sprawy - szpinak był mrożony, wszystko było niedoprawione.

Drugiego dnia Gessler chciała dowiedzieć się od właścicielki, jak wygląda sytuacja w lokalu. Dowiedziała się, że Alina nie umie gotować i założenie restauracji chyba nie do końca było przemyślane. Okazało się, że kobieta nie prowadzi finansów i nie orientuje się w cenach produktów oraz dań na rynku.

Jak klient zamawia placka, to ja go chyba stawiam - zrozumiała Alina.

Gessler poszła zobaczyć jak wygląda kuchnia. Niestety, wszystko było brudne - garnki i patelnie do wyrzucenia. Produkty, które znalazły się w lodówce są drogie, ale złej jakości. Alina nie rozumiała, jak to możliwe - wydawało jej się, że gotuję z dobrych i smacznych składników.



Przyszedł czas na rozmowę z całym zespołem. Na początku jednak Gessler postanowiła sprawdzić ich wiedzę. Zapytała, jak przygotowują rosół w 5 litrowym garnku. Odpowiedzi ją zszokowały.

Czyli mielibyśmy tak zwaną wodziankę. Nie jest źle. Jest bardzo źle - wyznała.

Okazało się, że Alina popełnia wiele błędów przez swój dobry charakter. Jedna z kelnerek przyznała, że szefowa nie umie zwrócić uwagi dostawcy, jeżeli przyjdą złe produkty. Pracownicy mogą jeść ile chcą w pracy oraz mają przyzwolenie, aby brać dania do domu. Gessler poprosiła ją, aby została menagerem i pomogła przy rewolucji. Dodatkowo chciała jeszcze raz sprawdzić smaki zespołu i zamówiła kilka dań.

"Szafran" zmienia nazwę na "Soczyste pieczyste"

Następnego dnia przyszedł czas na sprawdzenie umiejętności kulinarnych zespołu. Zupa szczawiowa była kwaśna, ale zjadliwa. Sałatka grecka była zła - bez fety. Ciasto z morelami było bardzo niedobre.

Robiłam wiele rewolucji, ale takiego dna jeszcze nie było. Jest bardzo źle - wyznała Gessler.

Okazało się jeszcze, że wyznaczona wcześniej na menagera Anita ma już inną pracę i odchodzi. Restauratorka bardzo się zdenerwowała - poprosiła ją, aby opuściła lokal, a właścicielka całkowicie się rozkleiła. Przez moment Gessler zastanawiała się, czy te rewolucje mają sens. Ale nie złożyła broni i ogłosiła zmiany.

Lokal otrzymał nową nazwę - "Soczyste pieczyste". W menu będą królować: rosół, soczysta kiełbasa z grilla, kopytka, pieczeń i kotlet schabowy. Wszyscy zabrali się za robotę - Alina bardzo chciała udowodnić Magdzie Gessler, że da sobie radę!

Przyszedł czas na finałową kolację. Goście jeszcze przed wejściem dostają kiełbasę - co ich mile zaskoczyło. Zupa podawana była w kolorowych garnkach z kawałkiem podpieczonych udek. Na danie główne - faszerowana pieczeń, która zachwyciła wszystkich. Kolację zamykał deser, czyli wyborne ciasto ze śliwkami i z bitą śmietaną.

Magda Gessler wróciła do "Soczyste Pieczyste" po czterech tygodniach. Od razu zwróciła uwagę na brak grilla przed wejściem i natychmiast poprosiła Alinę, aby jej wyjaśniła co się stało.

Nie dogadałam się z nim - wyznała.

To masz się dogadać! - od razu odpowiedziała Gessler.

Restauratorka zamówiła rosół, karkówkę i deser. Zupa bardzo jej smakowała - chwaliła go na wszystkie strony. Kiedy spróbowała mięsa - zaczęła bić brawo. Sernik, który Alina przygotowała według przepisu babci - także był bardzo dobry.

Zaskakująco dobra kuchnia. Nie ma w obrębie przynajmniej 50 kilometrów  tak dobrej kuchni jak ty masz - wyznała na koniec Magda Gessler.



"Soczyste pieczyste" - czy restauracja jest otwarta?

Restauracja "Soczyste pieczyste" jest zamknięta. Nie wiadomo, czy Alina otworzyła coś innego. 5 czerwca 2019 roku opublikowała taki wpis na Facebooku lokalu.

Przyszedł czas na pewne ogłoszenie. Jak już część najbardziej zainteresowanych wie, jakiś czas temu Bistro zakończyło swoją działalność. Czy na zawsze tego jeszcze nie wiemy.
Wiemy na pewno, że na zawsze w tamtym miejscu. To było dobre 5 lat, pozostaną fajne wspomnienia i dobre relacje z ludźmi, których miałam szanse karmić przez cały ten czas. Chciałabym bardzo podziękować wszystkim dzięki którym to miejsce mogło istnieć. (...) I na koniec szczególne podziękowania dla Magda Gessler bo to dzięki niej miałam odwagę zawalczyć o siebie, stawiając wszystko na jedną kartę i wiem, że dalej mogę liczyć na jej ogromne wsparcie. Cieszcie się latem i piękną pogodą i miło nas wspominajcie. Pozdrawiam, Alina Szafran.

Polecamy

Więcej z kategorii

Najchętniej czytane