Apel Anny Lewandowskiej - #zostanwdomu
Z dnia na dzień rośnie liczba zachorowań na Koronawirusa. (Bądź na bieżąco z raportem RMF24 - KLIKNIJ TUTAJ). Minister zdrowia, Łukasz Szumowski zaapelował, aby pozostać w domu i nie wychodzić bez potrzeby.
W działaniach (...) w planie epidemicznym wchodzimy w kolejne drabinki. Obecnie nadal jesteśmy w elemencie pierwszym, czyli w próbie powstrzymania tempa rozprzestrzeniania wirusa. Temu służą takie działania jak zamykanie szkół, przedszkoli. Temu służą takie działania jak apele do wszystkich o pozostawanie w domach. I tutaj mój ogromny apel, do ludzi młodych szczególnie: to nie jest czas wolny, to nie jest czas na imprezy, na zabawę w klubach, czy w innych miejscach - powiedział.
Do apelu rządu dołączyło już wiele gwiazd, które na swoich mediach społecznościowych publikują posty opatrzone hasztagiem #zostanwdomu. Niedawno Robert Lewandowski prosił o rozwagę swoich fanów, a dzisiaj Anna Lewandowska na swoim Instagramie udostępniła zdjęcia i przyznała, że wspólnie z mężem podjęli decyzję dotyczącą córki Klary.
Anna Lewandowska na swoim Instagramie napisała:
W Niemczech (póki co) szkoły i przedszkola funkcjonują normalnie. Jednak my żyjemy głównie wiadomościami z Polski.
Dlatego, zostawiamy małą w domu. #zostańwdomu
To nie będą ani wakacje ani ferie za to z pewnością będzie to czas dla nas, dla rodziny.
Zachowujmy ostrożność, dbajmy o siebie i swoich bliskich.
Aleksandra Filipek w programie „Byle do piątku” połączyła się z Anną Lewandowską i zapytała ją o sytuację w Niemczech.
Chcę byśmy pokazali światu, że jesteśmy odpowiedzialni i zostajemy w domu. Mimo tego, że w Niemczech jest dosyć inna procedura - dopiero od poniedziałku zamykają szkoły i przedszkola. Natomiast my już wcześniej zadecydowaliśmy, żeby być jak najbardziej uważnym. Ja jestem w ciąży i zostaję w domu i pilnuję mojej córeczki, która jest ze mną.
"Tak jest Aniu!"
Post Anny Lewandowskiej, tak samo jak wcześniejszy wpis jej męża Roberta Lewandowksiego, spotkał się z dużym odzewem. Zdjęcie zostało opublikowane kilka godzin temu, kiedy w Niemczech nie było jeszcze decyzji o zamknięciu szkół i przedszkoli. Dlatego też pod postem fanki Ani Lewandowksiej wymieniają się informacjami o miejscowościach (oraz krajach), w których od poniedziałku placówki będą zamknięte.
Ponadto chwalą Anię za jej rozsądek oraz przykładową postawę.
Tak! Dbajmy o siebie.
Tak jest Aniu!
Brawo Ania!
My też siedzimy w domu! Weźmy do serca apel!
- czytamy pod postem.