21 lutego: Międzynarodowy Dzień Języka Ojczystego
Święto, zwane także Międzynarodowym Dniem Dziedzictwa Językowego, obchodzone jest corocznie z inicjatywy UNESCO od 1999 roku. Bezpośrednim przyczynkiem była data upamiętniająca wydarzenia w Bangladeszu, gdzie podczas demonstracji w 1952 roku zginęło pięciu studentów uniwersytetu w Dhace, domagając się nadania bengalskiemu statusu języka urzędowego.
Wydział „Artes Liberales” UW wspiera zagrożone języki
W Polsce działania na rzecz ochrony tzw. małych, tj. zagrożonych języków koordynuje Wydział. „Artes Liberales” Uniwersytetu Warszawskiego, który w ubiegłym roku po raz pierwszy w Polsce organizował Festiwal Filmowy „Własnymi Słowami”. Z okazji Międzynarodowego Dnia Języka Ojczystego oraz ustanowienia Dekady Języków Rdzennych badacze z UW planują działania na rzecz zachowania żywotności możliwie największej liczby języków. Od kilku lat naukowcy aktywnie wspierają na tym polu m.in. Wilamowian z południa Polski.
Musimy rozpatrywać kwestie zagrożonych języków w znacznie szerszym zakresie. Prawo do posługiwania się ojczystym językiem i możliwość nauki w nim są niezbędne, by móc korzystać z innych, podstawowych praw człowieka. Trudno jest walczyć o swoje prawa, gdy odbiera się nam język – podkreśla dr Stanisław Kordasiewicz z Wydziału „Artes Liberales” UW, popularyzator wiedzy o ginących językach i sposobach przywracania ich do życia. Zagwarantowanie ochrony prawnej językom mniejszościowym jest szczególnie ważne, ponieważ mają one zasadnicze znaczenie dla integracji i włączenia mniejszości w ogół społeczeństwa.
Tempo i skala wymierania języków na całym świecie są niepokojące. Jesteśmy świadomi pilnej potrzeby ochrony i rewitalizacji rdzennych języków. Od działań podjętych dziś będzie zależeć, czy jutro języki wciąż będą odgrywać znaczącą rolę w procesach budowania pokoju, dobrym sprawowaniu rządów, zrównoważonym rozwoju i pojednaniu społeczeństw – twierdzą autorzy raportu UNESCO podsumowującego Międzynarodowy Rok Rdzennych Języków.
Czynniki powodujące zanik języków w naszych czasach nie są już tylko pochodną procesów naturalnych. Wpływają na to świadome zachowania ludzkie. Przykładem może być migracja z terenów wiejskich do miast. Innym czynnikiem jest troska rodziców o przyszłość swoich dzieci, złudnie upatrywana w porzuceniu rdzennego dziedzictwa – mówi dr Kordasiewicz.
Warto pamiętać, że nawet język o najmniejszej liczbie użytkowników można uratować. Liczy się skala podejmowanych działań oraz aktywność oddolnych środowisk nakierowana na wsparcie zanikających języków.
Prozdrowotne i prospołeczne korzyści małych języków
Okazuje się również, że posługiwanie się rdzennymi językami jest związane ze zdrowiem.
Liczne badania pokazują związek pomiędzy używaniem lub pozbawieniem możliwości korzystania z rdzennego języka a stanem zdrowia społeczności, mierzonym m.in. wskaźnikami samobójstw, alkoholizmu, chorób cywilizacyjnych. W miejscach, gdzie rdzenne języki znajdują się w stanie kryzysu, sytuacja statystycznie wygląda gorzej – podkreśla dr Kordasiewicz.
Działania wokół ratowania zagrożonych języków wspierają też tworzenie się nowych więzi społecznych.
Ludzie w sposób pozytywny integrują się wokół odkrywania oraz pielęgnowania swojej tożsamości kulturowej, a świat różnorodny jest piękniejszy, ciekawszy, bardziej wartościowy. Dbanie o języki daje też szansę na znalezienie innowacyjnych odpowiedzi na współczesne wyzwania, np. zanieczyszczenie środowiska czy kryzys klimatyczny. Ważne jest także dotarcie do wiedzy i postrzegania świata ugruntowanych w rdzennych tradycjach – dodaje naukowiec.
Małe języki pod ochroną
Niestety, dość często użytkownicy rdzennych języków są narażeni na dyskryminację i wykluczenie, a czasami możemy wręcz mówić o traumie historycznej – ocenia dr Kordasiewicz.
Jego zdaniem obecnie prowadzone działania są szansą na lepsze ułożenie relacji i budowanie społeczności, w których głos rdzennych mieszkańców będzie słyszalny.
Wpisuje się to zresztą w cały nurt dekolonizacyjny oraz praw językowych jako podstawowych praw człowieka – zaznacza ekspert z UW. W Polsce sytuacja również mogłaby być lepsza. Niektóre języki nadal nie są uznawane przez system prawny (np. wilamowski czy śląski). Czasami pomimo uzyskania dla danego języka statusu prawnego pomoc państwa jest niewystarczająca i mniejszości wciąż zmagają się z dużymi problemami w realizacji podstawowego prawa do edukacji.
Dekada Języków Rdzennych 2022-2032
Międzynarodowa społeczność już rozpoczyna aktywne przygotowania do wdrożenia Dekady Języków Rdzennych.
Mimo że 2019 rok był wyjątkową okazją do pobudzenia współpracy międzynarodowej, mobilizacji instytucjonalnej i podniesienia świadomości na temat krytycznej sytuacji wielu rdzennych języków, spora część społeczności mniejszościowych wciąż boryka się z wyzwaniem w zakresie ochrony języków, z których wiele nadal bezpowrotnie znika. Towarzyszą temu negatywne konsekwencje zarówno dla lokalnych społeczeństw, jak i całej ludzkości – można przeczytać w dokumencie Organizacji Narodów Zjednoczonych.
Jak zaznaczają autorzy, pełnię praw przysługujących przedstawicielom mniejszości da się zrealizować dopiero wtedy, gdy każda sfera ich życia będzie przebiegać w ich ojczystym języku.
Skutków setek lat tłumienia lub zaniedbań w tym obszarze nie da się cofnąć w ciągu jednego roku. Dlatego w ramach długoterminowej strategii Zgromadzenie Ogólne Narodów Zjednoczonych postanowiło ogłosić Międzynarodową Dekadę Języków Rdzennych 2022-2032.
Zespół Wydziału „Artes Liberales” Uniwersytetu Warszawskiego działa w ramach Centrum Zaangażowanych Badań nad Ciągłością Kulturową pod kierunkiem dr hab. Justyny Olko, zdobywczyni licznych grantów, w tym m.in. European Research Council.