Bary pilnie potrzebuje pomocy!
Jak podaje TOZ Jawor, Bary co noc płacze tak przeraźliwie, że wolontariusze z bólem serca i ze łzami w oczach muszą zostawiać go samego. Przytulisko twierdzi, że w historii ich działalności nie było jeszcze czworonoga, który tak rozpaczliwie potrzebował towarzystwa człowieka. Bary, bo o nim mowa, trafił niedawno do schroniska z interwencji w jednym z domów, oddalonych o 5 kilometrów od Jawora. Przebywał na miejscu aż pięć lat, w ciągu których stał się skrajnie zaniedbanym psem, potrzebującym pilnej pomocy.
Choroby Barego
Bary jest najgorszym przypadkiem w schronisku z chorobą skóry. Jest wyłysiały, ma sporo guzów, zmiany nowotworowe na jądrach, tłuszczaki wiszące na łapkach i „słoniowatą”, ze zmianami grzybiczymi skórę, która go boli, swędzi i na dodatek nieustannie ropieje… Jednak jest dla niego ratunek! Zaufany weterynarz zadecydował po szczegółowych oględzinach, że Bary musi wprowadzone natychmiastowe leczenie w postaci zastrzyków i antybiotyków. Wolontariusze TOZ Jawor dwa razy dziennie odwiedzają Barego, by podać mu niezbędne lekarstwa, a już za tydzień lekarz weterynarii pobierze próbki do dalszych badań.
Jak możesz pomóc?
TOZ Jawor oznajmia, że jest to bardzo trudny przypadek, z którym muszą się zmierzyć, ale nie poddają się i są pełni nadziei. Kiedyś zajmowali się psami z grzybicą skóry, które po półrocznym leczeniu odzyskały zdrowie. Są pewni, że i tym razem się uda!
Bary potrzebuje:
- długie rękawiczki lateksowe rozm. M
- ocet do dezynfekcji
- olej lniany w małych butelkach
- używane, czyste koce
- podkłady higieniczne
- nowe obroże i smycze parciane (musimy co 2 tygodnie wyrzucać poprzednie)
Schronisko wierzy, że niebawem dobra dusza zaadoptuje zwierzaka, który odwzajemni swoją miłość jak żaden inny pupil! Kontakt w sprawie adopcji: Toz Jawor.
Zobacz także: