Chińskie Triady
Do tej pory Kamil Barnowski i Daniel Dyk mówili głównie o gangach działających na terenie obu Ameryk. Teraz postanowili skupić się na gangach azjatyckich - a dokładniej na chińskich triadach. A co to jest dokładnie?
Wiadomo, że to organizacje międzynarodowe - mające swoje oddziały na całym świecie. W Chinach są cztery główne obszary, na których działają najważniejsze triady:
- Wo Ho To,
- Sun Yee Oh,
- Wo Shing Wo,
- Luen.
Chińska Triada od japońskiej Yakuzy czy włoskiej Cosa Nostry różni się tym, że ma dość luźną strukturę. Żeby nie było: jest hierarchia, jest główny boss, są kolejni szefowie na kolejnych szczeblach. Ale te najniższe poziomy, czyli gangi - mają więcej swobody w działaniu. Zwykle jest kilku szefów - to o ich pozycji w organizacji mówią liczby od jeden do cztery. Czwórka jest symboliczna - bo oznacza cztery oceany otaczające Chiny. W starych wierzeniach mówiło się, że cztery oceany otaczają cały wszechświat - wyznał Barnowski.
Chińska tradycja widoczna jest także w ceremonii przyjmowania do Triad. Obrzędom inicjacji zawsze towarzyszy dym z kadzideł. Dodatkowo zwykle na ołtarzu składa się kozę lub kurczaka - jako ofiarę dla bogów. Kandydat na członka triady musi wypić miksturę z wina i krwi ofiarowanego zwierzęcia, a następnie recytuje słowa przysięgi - przechodzi "pod łukiem mieczy" które trzymają inni członkowie.
"Jeśli członek tego społeczeństwa znajdzie się w trudnej sytuacji, wszyscy będą mu pomagać. Jeśli ja, jako przyszły członek tego stowarzyszenia, złamię tę przysięgę, miecze zejdą i mnie zabiją". Ta przysięga spisana jest na papierze - ją się następnie spala w tych kadzidłach i z ich dymem wędruje do bogów - wtedy ma większą moc. A kandydat podnosi trzy palce lewej ręki w kierunku niebios - dodał Dyk.
Przemyt ludzi
To co dodatkowo wyróżnia Triady, to przemyt ludzi. Rząd Stanów Zjednoczonych szacuje, że każdego roku do USA triady przerzucają około 100 tysięcy osób. I większość z nich bez jakichkolwiek dokumentów odpracowuje swój dług. I ta praca przymusowa trwa latami.
Triady istnieją podobno od XVII wieku, ale w mediach zaczęło być o nich głośno od 1977 roku, czyli po tak zwanej Masakrze Złotego Smoka. To prawdopodobnie najbardziej brutalna masakra w historii.
Jeden z młodzieżowych chińskich gangów działających w San Francisco - Joe Boys - zaatakował dwie konkurencyjne grupy. Zginęło 16 osób. Wśród nich dwoje przypadkowych turystów. Mało tego - jak później ustaliła policja, aż 11 ofiar nie należało do żadnego gangu - powiedział Dyk.
Ostatnio z kolei głośno było o tym jak triady próbowały wymusić haracz od amerykańskiego reżysera Michela Baya, który nakręcił między innymi "Transformersów"... - wyznał Barnowski.
Posłuchajcie pozostałych odcinków programu "Sceny zbrodni":
#13. Alfabet polskich seryjnych morderców
#12. Zaginięcia dzieci z pierwszych stron gazet
#10. Kobiety seryjne morderczynie
#5. Najniebezpieczniejsze gangi świata