Weronika Marczuk w ciąży
Informacja o ciąży Weroniki Marczuk dość długo była utrzymywana w tajemnicy, jednak kiedy dotarła do mediów, wywołała mnóstwo pozytywnych reakcji. Internauci pozostawili bowiem wiele komentarzy z gratulacjami i życzeniami wszystkiego dobrego dla rodziny Marczuk. Pochodząca z Ukrainy producentka, która wcześniej przez kilkanaście lat była żoną Cezarego Pazury, obecnie mieszka w swojej ojczyźnie wraz z partnerem, o którym wiadomo niewiele. Aktorka dość mocno ceni sobie bowiem prywatność, przez co raczej próżno szukać w mediach społecznościowych informacji dotyczących jej prywatnego życia. Tym większe zainteresowanie wywołał ostatni wywiad, jaki ukazał się w sieci, a w którym przyszła mama odsłoniła mnóstwo kart dotyczących jej prywatności. 48-latka wspomniała w nim bowiem m.in. o cieniach i blaskach ciąży, a także o poronieniach, które także pojawiły się w jej życiu…
Szczere wyznanie
W wywiadzie udzielonym dla portalu: „edziecko.pl” Weronika Marczuk zdradziła m.in., iż początki ciąży nie należały do najłatwiejszych:
„Od początku źle się czułam, a teraz lekarz doradził, żebym leżała. Ponad pięć miesięcy miałam mdłości. Nie mogłam normalnie jeść i pić. Nie smakowała mi woda, bo powodowała jeszcze większe mdłości (…)”
48-latka w innym miejscu odpowiedziała również na pytanie, o czym będzie książka, nad którą właśnie pracuje:
„O tym, z czym musi się zmierzyć kobieta, która czeka długo na to, by być mamą. Że wpływa na to nawet pamięć historyczna rodziny i nasz pobyt w łonie matki. Ja przeżyłam śmierć swojej młodszej rodzonej siostry i to pozostawia ślad. Piszę książkę dla osób, które mają trudności z zachodzeniem w ciążę albo nie radzą sobie ze stratą dziecka. Ja zachodziłam w ciążę, ale miałam problemy z ich donoszeniem. Pochowałam dwoje dzieci. To jest strasznie trudny temat i wiem, że w takich momentach wiele kobiet i mężczyzn czuje się bezradnych. Potrzebują wsparcia. Jedni podnoszą się po tym, a inni nie.”
Mimo trudnych doświadczeń Weronika Marczuk, która wkrótce zostanie mamą Ani, z optymizmem patrzy w przyszłość:
„(…) Kiedy już zaszłam w ciążę, liczyłam z wdzięcznością każdy kolejny udany dzień. I tak doczekałam się 39. tygodnia. Wierzę, że wszystko się uda”
Całej rodzinie pani Weroniki życzymy wszystkiego, co najlepsze!