MasterChef 8 - fani programu oburzeni wczorajszym odcinkiem
Podczas wczorajszego odcinka uczestnicy walczyli o wejście do półfinału MasterChefa 8. Marlena Cichocka, Ania Łempicka, Magda Waś, Mariusz Komenda i Grzesiek Zawierucha pojechali do Meksyku, aby poznać tamtejszą kuchnię oraz przygotować fiestę dla 57 osób, która zapewni im pozostanie w programie i walkę o finał MasterChefa. Okazało się, że wczorajszy odcinek bardzo oburzył fanów.
Stanowiska dla uczestników ustawiono na otwartej przestrzeni - na środku zielonego placu. Temperatura była naprawdę wysoka - około 40 stopni. Uczestnicy mieli 120 minut na przygotowanie dań - co oznacza, że aż 2 godziny stali w upale.
Jako pierwszy od swojego stanowiska odszedł Mariusz. Mężczyzna musiał się schować w cieniu. Kiedy zbadali go medycy, okazało się, że ma wysokie ciśnienie. Po chwili odpoczynku postanowił jednak wrócić do walki o półfinał MasterChefa. W trakcie tej konkurencji wielokrotnie przed słońcem chowała się także Marlena, Ania i Magda. Kobiety wyznały, że nigdy nie gotowały w tak trudnych warunkach.
To piekło na ziemi - wyznała Marlena.
Tuż przed pojawieniem się gości, Mariusz nie był wstanie podejść do grilla.
Nie mogę wychodzić na słońce. Jak tylko wyjdę to od razu robi mi się duszno, serce mnie kuje. Nie wiem, chyba jakiś udar słoneczny. Nie mam siły iść do gości - wyznał.
Mariusz nie wytrzymał upału i karetką pojechał do szpitala.
"To jest skandal"!
Mariusz ze względu na zły stań zdrowia trafił do szpitala i nie wydał dań - za co został wyeliminowany z programu. Według jurorów mężczyzna nie wykonał zadania, więc nie może dalej walczyć o wygranie MasterChefa.
Ta decyzja bardzo zdenerwowała fanów programu. Na oficjalnym koncie MasterChefaTVN na Facebooku i Instagramie od razu pojawiły się komentarze krytykujące produkcję. Widzowie byli oburzeni tym, że jury kazało gotować uczestnikom w takim upale oraz tym, że przez stan zdrowia z programem pożegnał się Mariusz. To tylko nieliczne komentarze, które pojawiły się na Facebooku:
- Bez komentarza... Na miejscu Mariusza pozwałabym producentów programu za narażenie zdrowia i życia. Nawet w ekstremalnych warunkach należało zapewnić uczestnikom bezpieczeństwo i higienę pracy. A wystarczyło zadaszenie i nawiew...Strasznie niesprawiedliwy i krzywdzący finał.
- Moim zdaniem konkurencja nie powinna odbyć się przy takiej pogodzie na wolnym powietrzu. Bezsensowne ryzykowanie zdrowiem uczestników. Jurorom i ważnym gościom specjalnym zagwarantowano parasole. Wszędzie są ważni i ważniejsi, niestety... Szkoda.
- Szkoda pana Mariusza,miał szansę na wygranie programu,ale cóż Masterchef nie popisał się tym razem,kto wytrzymałby w takich warunkach ,na pełnym słońcu gotując,a jury degustowali siedząc sobie pod parasolami.
- Opuścił przez głupotę ludzka a nie dlatego że nie potrafił gotować... Bo gotował na finał... Tak traktować uczestników to dno kompletne...
- Jestem oburzona, że pozwolono, aby uczestnicy gotowali w 40 stopniowym upale, podczas gdy jurorzy i goście czekali pod parasolami. MasterChef TVN zrobiliście sensację narażając zdrowie i życie osób biorących udział w programie licząc na pieniądze i oglądalność. Wyszło kiepsko. Liczyłam, że to program kulinarny. A to, że jeden z najlepszych kucharzy pożegnał się z programem z powodu, nie złego dania, a upału - poniżej pasa!
Co myślicie?