Życie po udarze
W połowie maja świat Jacka Rozenka niemal całkowicie się zmienił; aktor, podróżując samochodem, przeszedł udar i niemal otarł się o śmierć. Na szczęście lekarzom udało się go uratować, a teraz dochodzi pełni sił już poza murami specjalistycznego ośrodka, w którym przebywał. Kilka dni temu Jacek Rozenek postanowił raz jeszcze powrócić pamięcią do tych chwil i opowiedział przed kamerami swoją historię. Były mąż Małgorzaty Rozenek-Majdan w rozmowie z prowadzącymi „Dzień Dobry TVN” otwarcie przyznał, że kiedy zaczął czuć się znacznie gorzej, nie wiedział, co się z nim dzieje:
„Niestety pamiętam wszystko, jechałem samochodem, zjechałem na parking, no i się zaczęło. Nie wiedziałem, jak mam zareagować; miałem wrażenie, że śni mi się coś, ale byłem przytomny. Po trzech i pół godzinie zerknąłem na telefon i wiedziałem, że jest niedobrze (…)”
– relacjonował, dodając, co działo się w dalszych chwilach.
„Dążę do zdrowia w stu procentach”
Pomocy Jackowi Rozenkowi udzieliła obsługa autostrady, a aktor w ciężkim stanie trafił do szpitala. Na szczęście dzięki działaniu lekarzy Rozenkowi udało się wrócić do zdrowia; obecnie aktor znów jest aktywny zawodowo, chociaż cały czas to zdrowie stawia na pierwszym miejscu:
„Mam jeszcze trochę prawą rękę niesprawną, ale dochodzę do zdrowia bardzo szybko (…) Dążę do zdrowia w stu procentach”
– podkreślał, dodając na zakończenie:
„(…) Jest jeszcze parę rzeczy do zrobienia i ról do zagrania.”
Jacka Rozenka widzowie doskonale znają m.in. z serialu „Barwy szczęścia”, gdzie wciela się w postać Artura Chowańskiego. Prywatnie trzykrotnie został ojcem; z pierwszego małżeństwa ma syna Adriana, a z drugą żoną – Małgorzatą Rozenek-Majdan – doczekał się dwóch synów: Stanisława i Tadeusza.