Legendarne miejsca Szczecina. "Turczynka", "Zacisze", "Sorrento", "Bajka"

Legendarne, szczecińskie "lokale sprzed lat" wciąż pozostają w pamięci nieco starszych mieszkańców miasta. Kilka z tych niezwykłych miejsc postanowiła przypomnieć również Justyna Borycka z RMF MAXXX - sprawdźcie!
fot.Shutterstock

Kojarzycie takie nazwy jak: „Bajka”, „Temida”, „Zacisze” albo „Sorrento”? Pokolenie millenialsów niekoniecznie, ale na pewno z łezką w oku miejsca te wspomina pięćdziesięcioletni lub sześćdziesięcioletni szczecinianin. Oczywiście wszystko jest do nadrobienia, więc młodsze pokolenie może dowiedzieć się czegoś ciekawego o historii miasta.

„Turczynka”

W latach PRL-u każdy lokal w Szczecinie wyglądał niemal identycznie; ciemne ściany, lamperia, obowiązkowo bar, kilka miejsc siedzących, jak najwięcej stojących oraz oczywiście wszechobecny dym papierosów. Każda dzielnica słynęła z charakterystycznych dla niej miejsc; jedne cieszyły się lepszą, a inne nieco gorszą opinią. Wszystkie za to łączyła wspólna cecha – były niesamowicie popularne. Wystarczył jeden komunikat: „widzimy się tam, gdzie zawsze” i wszyscy zainteresowani nie mieli wątpliwości, o które miejsce chodzi.
Na dawnej ulicy Rewolucji Październikowej na Niebuszewie mieściła się tzw. lokalna mordownia, czyli „Turczynka”. Był to pomalowany na zielono, drewniany lokal, wyglądem przypominający raczej budę. Do knajpy wchodziło się po szerokich schodach, a spory taras otaczała balustrada. Niektórzy pamiętają, że na zamówienie czekało się nawet 30 minut bez względu na kolejkę lub jej brak.

„Zacisze”

Przy ulicy Boguchwały – dziś: Asnyka – było kiedyś „Zacisze”; w swoim czasie jeden z najpopularniejszych lokali, który cieszył się dość ponurą sławą. Do środka wchodziło się przez drewniane, oszklone i bardzo skrzypiące drzwi, a naprzeciwko wejścia znajdował się bar i bufet. Zaraz po prawej stronie stało kilka czteroosobowych, pokrytych ceratą stolików, a w oknach wisiały brązowe od dymu papierosowego firany. Podobne ułożenie panowało po lewej stronie, w narożniku było miejsce na stary wieszak na ubrania, a dalej mieściły się toalety. Podłogę natomiast pokrywało szare lastryko, a mrok rozświetlały pozbawione osłon żarówki. W menu królowały: oranżada i napoje alkoholowe, a do jedzenia: śledź w oleju, jaja w majonezie oraz inne różnego typu zakąski. Na miejscu dawnego „Zacisza” dziś też mieści się „Zacisze”, jednakże nie jest to „bar spod ciemnej gwiazdy”, a jeden z najpopularniejszych barów mlecznych.



„Sorrento”

W legendarnym klubie „Sorrento” podobno spotykali się chłopcy właśnie ze wspomnianej miejscowości. Było ich sześciu, a ich imiona znał każdy. Młodzi, przystojni, zawsze eleganccy, tworzyli grupę przyjaciół, których łączyły wspólne zainteresowania, czyli podwórko i muzyka. Grupa cieszyła się ogromną renomą, co dawało im pierwszeństwo obsługi w kawiarni, a ich stolik nie był zajmowany przez nikogo innego.

„Bajka”  i „Kaskada”

Na ulicy Niepodległości 30 mieściła się restauracja „Bajka”. Taką nazwę lokal zyskał w latach 50. i był bardzo popularny, a bywanie tam świadczyło o „byciu modnym”. Miejsce to często odwiedzali będący w Szczecinie turyści oraz marynarze, a tańce i zabawy trwały do późnych godzin nocnych. Charakterystycznym elementem „Bajki” był podświetlany parkiet, o którym zapewne niejeden z dzisiejszych lokali tego typu może tylko pomarzyć. Będąc na ulicy Niepodległości, nie sposób również nie wspomnieć o „Kaskadzie” – było to bowiem miejsce utrzymane w europejskim stylu, a odbywały się tutaj: bale, koncerty i wesela. Obowiązkowym strojem były tu marynarki, krawaty i eleganckie suknie wieczorowe.

Sprawdź atrakcje Szczecina >>




Znasz ciekawą historię?
Napisz – bajecznapolska@rmf.fm

Trwa Rekordowa Kumulacja w RMF FM!
Zagraj o rekordowe kwoty, które czekają na Ciebie w sejfach - kliknij tutaj »
Jesień w RMF FM jest prawdziwie złota, bo w sejfach od poniedziałku do piątku czekają na Was nagrody, które ledwo się tam mieszczą! Kliknij tutaj i sprawdź też rekordowe premie szans

Polecamy

Więcej z kategorii

Najchętniej czytane