W Bieszczadach pojawiły się już żmije
W Bieszczadach i Beskidzie Niskim na górskich szlakach pojawiły się już żmije. Tamtejszy GOPR przestrzega więc turystów, którzy zaplanowali na ten weekend górskie wędrówki. Samo ukąszenie żmii nie boli. Pozostają po nim dwa niewielkie ślady od zębów jadowych. Ból i zawroty głowy zaczynają się jednak po około 15-20 minutach. Przeważnie zdrowy człowiek powinien bez większych komplikacji to przeżyć. Niebezpieczne są natomiast ukąszenia w twarz i szyję, z uwagi na szybkie przemieszczenie się jadu w krwiobiegu. Toksyczność jadu jest odwrotnie proporcjonalna do wagi ciała ofiary. Osobie ukąszonej przez żmiję należy jak najszybciej podać antytoksynę.
Warto również pamiętać, że na Podkarpaciu żyją trzy odmiany żmij zygzakowatych: brązowe, srebrzyste i czarne. Ich wspólną cechą rozpoznawczą jest zygzak na grzbiecie (tzw. wstęga kainowa) i znak "x" na głowie. Charakterystyczna u żmij jest też pionowa źrenica oka.
Burze i wysoka temperatura
Ratownicy GOPR zwracają też uwagę, aby przed wyjściem w góry sprawdzić prognozę pogody i odpowiednio się przygotować. Dziś i w najbliższych dniach na Podkarpaciu oraz we wschodniej Małopolsce będzie bardzo gorąco. Temperatura dojdzie do około 32°C.
„Nie wolno zapominać o właściwym nakryciu głowy i odpowiedniej ilości napojów”
- mówi ratownik dyżurny GOPR, Arkadiusz Kawalec cytowany przez Onet.
Dodatkowo meteorolodzy przewidują w tej części kraju także burze, które mogą okazać się dosyć gwałtowne.
„Podczas burz należy unikać otwartych przestrzeni. W żadnym przypadku nie chronić się pod pojedynczymi drzewami oraz nie zostawać na graniach”
- podkreślił ratownik i dodał, że turyści już "po pierwszych znakach zapowiadających załamanie pogody powinni zejść w bezpieczne miejsce.