Co z Britney?
Oficjalnie powodem przebywania Britney Spears w szpitalu psychiatrycznym miała być jej kondycja psychiczna po informacjach dotyczących jej ojca. Stan zdrowia Jamiego Spearsa miał znacznie się pogorszyć, co było ogromnym ciosem dla 37-letniej gwiazdy. Taka teoria wydawała się słuszna jeszcze kilka dni temu, jednak teraz w sieci coraz głośniej do głosu dochodzą fani artystki, którzy twierdzą, że… Spears jest przetrzymywana wbrew własnej woli! Na fanowskiej stronie z podcastami pojawiła się informacja od osoby z otoczenia kancelarii adwokackiej prowadzącej sprawę Britney. Twierdzi ona, że gwiazda na początku roku miała odmówić dalszego przyjmowania leków, co poskutkowało cofnięciem przez jej ojca zgody na rezydenturę w Las Vegas. Jamie Spears od 2008 roku sprawuje bowiem nad nią opiekę kuratorską i ma prawo decydować o dalszych losach córki. Dodatkowo sama Britney Spears ma przebywać w szpitalu nie od dwóch tygodni, a od początku stycznia.
#FreeBritney
Fani aktorki są mocno zaniepokojeni najnowszymi doniesieniami na temat Britney. Z tego powodu w sieci rozpoczęła się akcja pt. „#FreeBritney”, w której internauci domagają się wyjawienia prawdy na temat stanu zdrowia artystki, a przede wszystkim – jej uwolnienia. W licznych komentarzach zwracają również uwagę na toksyczny wpływ ojca na córkę. Na razie brak jednak oficjalnego potwierdzenia ostatnich doniesień na temat stanu zdrowia gwiazdy oraz jej przebywania w szpitalu psychiatrycznym.
britney is a human, not a property. #FREEBRITNEY pic.twitter.com/yIh8dnQtlw
— #FREEBRITNEY (@FreeBritn) April 17, 2019
the truth is out and they can't hide forever. jamie we're coming for you#FREEBRITNEY#SAVEBRITNEY pic.twitter.com/hPSV2xiqiw
— femme fatale (@sotypicallybrit) April 18, 2019