Magdalena Boczarska na zdjęciu ze szkoły
Magdalena Boczarska od lat zachwyca! Widzowie z pewnością kojarzą jej kreacje aktorskie w produkcjach: "Pod powierzchnią", "Sztuka kochania. Historia Michaliny Wisłockiej", "Różyczka", "Lekarze", "Czas honoru" czy "Idealny facet dla mojej dziewczyny". Boczarska nie narzeka na brak zadań zawodowych – bierze udział w wielu projektach teatralnych i filmowych, współpracuje również z Teatrem IMKA, Teatrem Polonia, Teatrem Buffo.
Piękna aktorka postanowiła w związku z wczorajszym rozpoczęciem strajku nauczycieli zamieścić na swoim profilu w mediach społecznościowych zdjęcie z legitymacji szkolnej. Jak sama przyznaje ma na nim kilkanaście lat, jak sama twierdzi „chyba piętnaście”. Zaskakujące jest to, że prawie w ogóle się nie zmieniła! Fani przyznają, że to jest wręcz nieprawdopodobne, że między aktualnymi zdjęciami, a tymi ze szkoły jest aż 25 lat różnicy!
Magdalena lat 15. Chyba...
Magdalena Boczarska dodała do swojego zdjęcia z młodości krótkie przemyślenia dotyczące nauczycieli, ich strajku i zasadności walki o szacunek dla tego zawodu. Nie można zapominać o tym, że ich praca ma przełożenie na kształtowanie całych pokoleń. Aktorka przyznaje, że potrzeba większej świadomości, szacunku i zdecydowanych kroków, by polepszyć ich sytuacje. Zapewnia też, że "wszyscy na tym tylko skorzystami".
Magdalena lat 15. Chyba
Kto by liczył...
Tak sobie myślę, że w sumie to niewiele potrzeba, żeby nie było takich „wydarzeń dnia” jak dziś.
Trochę świadomości, szacunku i uczciwości.
Patrzę na mojego syna, który pójdzie do szkoły co prawda dopiero za kilka lat, ale chciałabym mieć pewność już teraz, że będzie w rękach ludzi, którym zależy, którzy będą uczyć go z pasją i inspirować. A nie jest żadną tajemnicą, że żeby komuś zależało i to przez lata - trzeba go doceniać.
To, co dzieje się na przestrzeni ostatniego czasu, to nie jest nawet brak docenienia. To jest poniżanie ludzi, którzy w dużej mierze mają wpływ na kształt całego pokolenia i należy im się za to szacunek. Codziennie odchodzimy od podstawowych wartości. Słucham nauczycieli, czytam, co myślą o tym uczniowie, ich rodzice, po czym oglądam w telewizji tych, którzy sprowadzili na nich wszystkich cały ten bałagan i dosłownie nie dowierzam. I mam ogromną nadzieję, że wyciągniemy z tego lekcję, bo złe decyzje zawsze w życiu wracają. A tutaj chodzi o dzieciaki, które powinny dostać od nas wszystkich jak najlepszą szansę na zbudowanie siebie w otoczeniu uwielbiających swoją pracę pasjonatów.
Wszyscy na tym tylko skorzystamy.