Agata Szostek ma za sobą trudne chwile
Agata Szostek była uczestniczką pierwszej edycji programu „Projekt Lady”, wyemitowanej przez stację TVN w 2016 roku. Widzowie poznali ją jako osobę obdarzoną dużym poczuciem humoru, bezkompromisową, a z początku również dość krnąbrną. Szostek przeszła w „Projekcie Lady” ogromną metamorfozę. Z programu odpadła tuż przed finałem. Wydawało się, że Agata poważnie wzięła sobie rady mentorek do serca i zdecyduje się zmienić swoje życie na dobre. Jednak w jej życiu wydarzyło się coś, co spowodowało, że Szostek wróciła do nawyków sprzed lat…
Problemy uczestniczki „Projektu Lady” rozpoczęły się po zakończeniu burzliwego związku. Wtedy Agata zaczęła upijać się do nieprzytomności, korzystała z różnych używek, a w końcu trafiła do szpitala psychiatrycznego. Jak wyznała, chciała popełnić samobójstwo. Lekarze walczyli o jej życie – pisze Pomponik. „Byłam w szpitalu psychiatrycznym. Chciałam popełnić samobójstwo. Tak bardzo przeżyłam to rozstanie. Sama chciałam tam pójść (do szpitala – przyp. red.). Błagałam moją mamę, aby mnie tam zabrała. Po trzech dniach upijania się do nieprzytomności powiedziałam, że nie wytrzymam. Trzy dni piłam. Nic nie jadłam” – powiedziała w rozmowie z portalem.
Stanięcie na nogi nie było dla niej łatwe
Agata Szostek w szpitalu psychiatrycznym spędziła tydzień. Podczas pobytu w ośrodku przyjmowała bardzo silne leki. Gdy jej stan się poprawił, zdecydowała się wypisać na własne życzenie. Historia uczestniczki „Projektu Lady” jest tym smutniejsza, że – jak mówi – nikt z bliskiego otoczenia nie chciał jej pomóc. I niestety, leczenie w szpitalu psychiatrycznym nie przyniosło oczekiwanych rezultatów. Tuż po wyjściu znów wróciła do imprezowania.
Przełom w jej życiu nastąpił dopiero pół roku temu, gdy Szostek w końcu zdała sobie sprawę z tego, jak dużo już straciła i że nie chce dłużej żyć w taki sposób. Agata w ostatnim czasie przeszła nie tylko przemianę psychiczną, ale i fizyczną. Niedawno zdecydowała się na radykalną metamorfozę – zmieniła kolor włosów z czarnego na blond.
Tak wygląda dzisiaj:
