Miliarder zmarł podczas operacji powiększania penisa
65-letni Ehud Arye Laniado umówił się na zabieg w prywatnej klinice w Paryżu w ubiegłą sobotę. Podczas operacji doszło jednak do komplikacji. Jak donoszą belgijskie media, mężczyzna dostał zawału, gdy chirurdzy wstrzyknęli mu substancję do przyrodzenia. Informację o śmierci potwierdziła firma Omega Diamonds, należąca do 65-letniego „króla diamentów”. „Żegnamy biznesmena-wizjonera. Jest nam bardzo przykro, że musimy poinformować o śmierci naszego założyciela, Ehuda Arye Laniado” – napisano w oświadczeniu.
Zabiły go kompleksy?
Przyjaciel Laniado w rozmowie z mediami powiedział, że miliarder miał obsesję na punkcie swojego wyglądu i bardzo dbał o to, co inni o nim sądzą. „Nazywaliśmy go „Argentyńczyk”, gdyż zawsze wyglądał jak tancerz tango” – opowiada mężczyzna. Miliarder miał także kompleks z powodu niskiego wzrostu. Miał o nim zapominać wyłącznie, gdy księgowy czytał kwotę z jego wyciągu bankowego… Laniado miał swojego podwładnego prosić o to kilka razy dziennie.
Imponujący dobytek
Biznesmen był ekspertem w dziedzinie wyceny diamentów. To właśnie on sprzedał w 2015 roku najdroższy diament na świecie „Blue Moon Josephine” za 48,4 mln dolarów. Laniado posiadał najdroższy penthouse w Monako, warty ponad 30 milionów funtów. Miał także dom na przedmieściach Los Angeles, gdzie miał organizować imprezy z modelkami. W połowie marca miał stanąć przed sądem w Belgii w związku z uchylaniem się od płacenia podatków.
Ehud Laniado, Farewell to a Visionary Businessman.
— Ehud Arye Laniado (@EhudAryeLaniado) March 5, 2019
It is with great sadness that we confirm the news that our founder, Ehud Arye Laniado passed away on Saturday, March 2, 2019. He was 65 years old.https://t.co/ZP9AuqHaPV pic.twitter.com/vFnfiCN6Zy
Żródło: RMF24.pl