Poplista

1
Kleks, Sobel, sanah Wynalazek Filipa Golarza
2
Alesso & Nate Smith I Like It
3
David Guetta, Alesso, Madison Love Never Going Home Tonight

Co było grane?

13:46
Lady Gaga / Bruno Mars Die With A Smile
13:50
Grzegorz Hyży / Tabb Na chwilę
13:54
Alvaro Soler El Mismo Sol

Niepokojące fakty na temat śmierci Ireny Dziedzic. Ciało leżało w kostnicy przez dwa miesiące

W ostatnią sobotę do mediów dotarła wiadomość o śmierci Ireny Dziedzic, legendy polskiej telewizji. Podano, że dziennikarka zmarła na początku listopada ubiegłego roku. Okazało się, że ciało leżało przez dwa miesiące w kostnicy. Na temat tajemniczego odejścia Ireny Dziedzic pojawiły się nowe, wstrząsające informacje.

Irena Dziedzic nie żyje

W ostatnią sobotę poinformowano o śmierci Ireny Dziedzic. Legenda polskiej telewizji odeszła w wieku 93 lat. Wiadomość o śmierci dziennikarki za pośrednictwem Facebooka podał Andrzej Luter z miesięcznika „Więź”. Dodał, że Dziedzic zmarła 5 listopada 2018 roku, zaś pogrzeb odbędzie się 14 stycznia 2019 roku.

„Inteligencja, klasa, perfekcja, zawoalowana złośliwość, ironia – wszystko to fantastycznie łączyła w sobie. Była prekursorką telewizyjnych programów „show”. Jej „Tele-Echo” oglądała cała Polska. (...) Prowadziła wiele festiwali w Sopocie i Opolu. Była niełatwym człowiekiem, twardym, pewnym siebie. Można o niej napisać: Miała charakter!” – tak Irenę Dziedzic wspomina Luter.

Okoliczności śmierci Ireny Dziedzic

Dużą konsternację wywołał fakt, że Irena Dziedzic zmarła 5 listopada ubiegłego roku, natomiast pogrzeb został zapowiedziany dopiero na 14 stycznia 2019 roku. Jak pisze „Super Express”, pojawiły się informacje, że nie można było odnaleźć krewnych dziennikarki i nie było osób, które mogłyby ja pochować. Przez dwa miesiące jej ciało leżało w prosektorium.

Irena Dziedzic zawsze była typem samotnika. Nie miała dzieci, nigdy nie założyła rodziny, nie miała też ani przyjaciół, ani bliskich znajomych. Z kolegami z pracy nie chciała utrzymywać kontaktów. Okazało się też, że wielka gwiazda telewizji z czasów PRL-u żyła z głodowej emerytury. „Ostatnie lata życia spędziła w mieszkaniu na Saskiej Kępie. Mówiło się, że żyje z najniższej emerytury. Od ZUS-u dostawała zaledwie 900 złotych. Dziennikarka postanowiła zapisać komuś obcemu mieszkanie w zamian za pensję w wysokości kilku tysięcy” – ujawnia „Super Express” – „Pod koniec roku słuch o pani Irenie zaginął. Sąsiedzi nie mieli pojęcia gdzie jest. Niektórzy zastanawiali się czy aby żyje. Niestety odeszła na początku listopada”.

Trwa Rekordowa Kumulacja w RMF FM!
Słuchaczom RMF FM i czytelnikom naszego portalu codziennie od poniedziałku do piątku rozdajemy pieniądze z Super Loterii!
Wygrywacie średnio 8 milionów rocznie! A Ty - masz już swoją szansę? Odbierz ją online wchodząc tutaj.

Polecamy