Poplista

1
Zalia Diament
2
Switch Disco, Charlotte Haining, Felix I Found You
3
sanah Miłość jest ślepa

Co było grane?

00:49
Teddy Swims Bad Dreams
00:52
September Satellites
00:55
T.Love King

Olga Frycz zdradziła, ile ważyła w ciąży

Olga Frycz słynie ze sporego dystansu do siebie. Aktorka często publikuje zdjęcia bez makijażu, czy "domowym" ubraniu. Ostatnio w jednym z wywiadów zdradziła także, ile przytyła podczas swojej pierwszej ciąży. Mimo że chciałaby już wrócić do formy, Olga Frycz nie daje się presji bycia "fit mamą" zaraz po porodzie.
Fot. AKPA/ Piętka Mieszko

Olga Frycz zdradziła ile przytyła w ciąży

Jakiś czas temu w wywiadzie dla magazynu „Skarb” Olga Frycz zdradziła także, ile dokładnie przytyła podczas ciąży. To zresztą nie pierwszy raz, bo do tego tematu odnosiła się też kiedyś w mediach społecznościowych. Aktorka podkreśla jednak, że choć bardzo chciałby już wrócić do formy, to nie poddaje się presji na bycie „fit mamą” zaraz po porodzie.

„W ciąży przytyłam 22 kilogramy, a to naprawdę dużo jak na mnie, bo jestem dość drobna. Ale na wszystko przyjdzie czas, na razie nie mogę się jeszcze zbytnio przemęczać. Jak tylko będę mogła, zrzucę pociążowe kilogramy, bo o wiele lepiej czuję się, kiedy jestem fit, kiedy mam swoją wagę" – powiedziała Olga Frycz w wywiadzie dla magazynu Skarb.

Aktorka opowiedziała też, o swoich autorytetach wśród innych mam. To m.in. Anna Czartoryska, Maja Bohosiewicz oraz jej własna mama.

"Jak patrzę na moją mamę, która miała naszą trójkę rok po roku, to też nie mogę wyjść z podziwu i zdumienia. Pytałam ją nawet jak to się robi. Tłumaczyła mi, że organizm wtedy zupełnie inaczej funkcjonuje - jest silniejszy, bo musisz sobie dać radę, nie masz wyjścia. Odkąd sama mam córkę, zupełnie zmieniła się moja relacja z mamą. Tworzy się nowa, dodatkowa więź" – mówiła.

Dystans przede wszystkim

Olga Frycz należy do grona młodych mam, które chętnie dzielą się ze światem swoim życiem prywatnym oraz doświadczeniami związanymi z macierzyństwem. Aktorka jeszcze przed urodzeniem swojego dziecka, stworzyła także osobnych profil na Instagramie o nazwie „To ja mama”, który jest poświęcony stricte tematyce parentingowej. Olga Frycz nie oszukuje jednak rzeczywistości i często publikuje zdjęcia bez makijażu, czy w rozciągniętych, typowo „domowych” ubraniach.

Aktorka nie kryje się też, że podczas ciąży przybyło jej nieco kilogramów. Napisała o tym długi i szczery wpis na Instagramie.

„Jest mi miło czytać wiadomości i komentarze od Was, że fajnie wyglądam po ciąży, że dodatkowe kilogramy mi służą...że szanujecie,że nie katuje się odrazu treningami, dietami i fit życiem a przez to poświęcam się w 100 procentach macierzyństwie. To bardzo miłe ale...no właśnie ALE... W ciąży przytyłam bardzo! Serio przytyłam więcej niż „średnia krajowa”. Przy moim 162 wzroście ✖✖kilogramów robiło robotę. Koleżanki mówiły, że jak urodzę to po wyjściu ze szpitala zniknie mi 15 kg w ogóle ODRAZU tak o ! A reszta to już na spokojnie. U mnie zniknięcie nie nastąpiło a do zrzucenia nadal mam ✖✖ kilogramów. Oczywiście daje sobie na wszystko czas, z treningami brzucha muszę jeszcze poczekać ale jak wszystko mi wróci na swoje miejsce to sobie będę napie*****ać brzuszki z Mel B ! Presja otoczenia jest ogromna ! Sama łapię się na tym, że przeglądając instagrama nie mogę wyjść z podziwu, że tej czy tamtej mamie tak szybko udało się wrócić do wagi z przed ciąży .Żeby sprawa była jasna ! Wcale nie uważam że inne kobiety mogą je za to krytykować !Jeśli kobieta całe życie uprawiała sport i ma wyćwiczone ciało to wiadomo, że będzie miała łatwiej. Jeśli ma ochotę, czas i możliwości żeby wrócić do treningów to SUUUUPER !! I wcale to nie oznacza, że jest gorszą matką bo czas który spędza na siłce powinna poświęcić swojemu potomstwu. Bo jak stare porzekadło głosi - „ szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko „ i ja się z tym w 100% zgadzam. – napisała pod zdjęciem.

View this post on Instagram

Jest mi miło czytać wiadomości i komentarze od Was, że fajnie wyglądam po ciąży, że dodatkowe kilogramy mi służą...że szanujecie,że nie katuje się odrazu treningami, dietami i fit życiem a przez to poświęcam się w 100 procentach macierzyństwie. To bardzo miłe ale...no właśnie ALE... W ciąży przytyłam bardzo! Serio przytyłam więcej niż „średnia krajowa”. Przy moim 162 wzroście ✖️✖️kilogramów robiło robotę. Koleżanki mówiły, że jak urodzę to po wyjściu ze szpitala zniknie mi 15 kg w ogóle ODRAZU tak o ! A reszta to już na spokojnie. U mnie zniknięcie nie nastąpiło a do zrzucenia nadal mam ✖️✖️ kilogramów. Oczywiście daje sobie na wszystko czas, z treningami brzucha muszę jeszcze poczekać ale jak wszystko mi wróci na swoje miejsce to sobie będę napie*****ać brzuszki z Mel B ! Presja otoczenia jest ogromna ! Sama łapię się na tym, że przeglądając instagrama nie mogę wyjść z podziwu, że tej czy tamtej mamie tak szybko udało się wrócić do wagi z przed ciąży .Żeby sprawa była jasna ! Wcale nie uważam że inne kobiety mogą je za to krytykować !Jeśli kobieta całe życie uprawiała sport i ma wyćwiczone ciało to wiadomo, że będzie miała łatwiej. Jeśli ma ochotę, czas i możliwości żeby wrócić do treningów to SUUUUPER !! I wcale to nie oznacza, że jest gorszą matką bo czas który spędza na siłce powinna poświęcić swojemu potomstwu. Bo jak stare porzekadło głosi - „ szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko „ i ja się z tym w 100% zgadzam. I teraz tak: od trzech dni „trzymam michę” i zamówiłam pudełka , wczoraj był grany basen i sauna, za miesiąc czyli (3 miesiące po porodzie) wrócę na spokojny Cross fit i dodatkowo znalazłam zajęcia dla mam z maluszkami. Później jedziemy na narty ale przed tym muszę popracować nad nogami żeby się nie połamać i żeby wzmocnić uda i łydy. Bo hola hola sikoreczki. Dupa sama nie zmaleje, mięśnie same nie urosną. Oprócz tego dostałam do przetestowania herbaty @naturalmojo_pl które mają mi w powrocie do formy pomóc. Moja ulubiona to Fruity Slim- wspomagająca metabolizm z wanilią, trawą cytrynową, imbirem, mate, lukrecją i pomarańczą. Jeśli macie ochotę skorzystać z promocji to mam dla zainteresowanych🌿 kod TOJA30 z 30% zniżką na wszystkie produkty 🌿

A post shared by Olga Frycz (@tojafrycz) on

Nie pozostaje nam nic innego, jak trzymać kciuki za szybki powrót do formy, oczywiście przy zachowaniu zdrowego rozsądku.

Polecamy

Więcej z kategorii

Najchętniej czytane