Poplista

1
Zalia Diament
2
Switch Disco, Charlotte Haining, Felix I Found You
3
sanah Miłość jest ślepa

Co było grane?

13:50
Zalia Diament
13:53
Shaun Baker V.I.P.
14:00
FAKTY RMF FM

Kuchenne Rewolucje w restauracji "Ser-o!-Mania": Pomoc Magdy Gessler poszła na marne!

Magda Gessler pojawiła się w Pizzerii Vicento w Lublinie. O pomoc poprosił ją właściciel Grzegorz, który po spędzeniu kilkunastu lat we Włoszech, zapragnął otworzyć swoją restaurację w Polsce. Niestety - pomoc Gessler poszła na marne. Zobacz!

Pizzeria Vicenti w Lublinie

W Lublinie przy ulicy Chopina powstała Pizzeria Vincenti. Właściciel Grzegorz 15 lat spędził we Włoszech. Kiedy wrócił do Polski postanowił otworzyć własny biznes - padło na produkcję sera, szczególnie słynnej włoskiej mozzarelli. Jego biznes okazał się dużym sukcesem, dlatego Grzegorz postanowił otworzyć własną, włoską pizzerię, w której kawałki sprzedaje się na wagę.

Okazało się, że założenie pizzerii nie było dobrym pomysłem. Pan Grzegorz nie miał dużo czasu na prowadzenie restauracji, ponieważ przede wszystkim skupiał się na wytwórni serów. Menagerem została jego siostra. Mimo tego, że wszyscy się starali - pizzeria przynosiła straty, a managerka nie umiała rozwiązać konfliktów z personelem.

Gessler zamówiła pizzę. Niestety - ciasto okazało się gumowate, grubo pokrojona szynka parmeńska, a bakłażan był niedogotowany. Kucharz Tomaso, który jest Włochem, zareagował bardzo nerwowo i nie rozumiał zarzutów Gessler.

Drugiego dnia restauratorka postanowiła porozmawiać z Tomaso i zrozumieć, skąd tak złe ciasto na pizzę. Kucharz ponownie się zdenerwował i uciekł przez okno. Na szczęście po chwili wrócił, aby porozmawiać z Gessler. Jednak zachowanie Tomaso nie było jednym powodem do zmartwień. Okazało się, że wszyscy pracownicy są zatrudnieni na umowę zlecenie, Restauratorka zażądała, aby właściciel zatrudnił wszystkich pracowników na umowę o pracę.



Restauracja SER-o!-Mania

Restauracja przeszła wielką zmianę. Z Pizzerii Vincenti zmieniła nazwę na SER-o!-mania. W restauracji miały być wykorzystywane sery produkowane przez zakład Grzegorza. Podczas finałowej kolacji, goście byli zachwyceni - dania na bazie serów bardzo im smakowały.

Po pięciu tygodniach Gessler wróciła do restauracji. Niestety, była zdziwiona smakiem i wyglądem dań. Między innymi zupa krem, która była hitem kolacji, powstała na bazie serków topiony.

To jest dramat - mówiła Gessler i ostatecznie dodała: Źle to wygląda. Są tu dania dobre, są dania dramatyczne. Jeśli ktoś źle trafi, to wyjdzie ze złym wrażeniem.

Kilka tygodni później na oficjalnym Facebooku SER-o!-Mani ukazał się komunikat:

Drodzy klienci SER-O!-Mani. Z przykrością informujemy, iż postanowiliśmy zakończyć naszą przygodę z prowadzeniem restauracji, jesteśmy zmuszeni zamknąć lokal. Niestety, zarówno nasza dyspozycyjność czasowa jak i ograniczony poziom naszej wiedzy oraz doświadczenia na temat prowadzenia restauracji okazały się niewystarczające na poprawne jej funkcjonowanie. Bardzo przepraszamy wszystkich Państwa, a szczególnie naszych stałych klientów. Jesteśmy zmuszeni potraktować to jako bolesną, ale i uczącą lekcje życiową.

Polecamy