Wątek Izy i Marcina wzbudza ogromne emocje. Para przeszła bowiem przez bardzo burzliwy epizod, który obecnie zakłóca jedynie niezdecydowanie Chodakowskiego między dwoma kobietami. Okazuje się, że ostatecznie bohaterowie Adriany Kalskiej i Mikołaja Roznerskiego będą znów razem. Takimi rewelacjami podzieliła aktorka z w rozmowie z magazynem "Tele Tydzień".
W końcu ustatkowanie
Noworoczne odcinki przyniosą rozwiązanie, na które oczekiwały miliony widzów "M jak miłość". Ze słów Adriany Kalskiej wynika, że dawni kochankowie zdecydują się na pewne kroki, które mogą wskazywać na happy ending zawiłej historii. Aktorka w rozmowie z magazynem "Tele Tydzień" wyjawiła, że Chodakowski zaproponuje Izie, by się do niego wprowadziła.
"Marcin zaproponuje Izie, żeby z nim zamieszkała. Znowu zaczną się do siebie zbliżać, a ich związek będzie się powoli odbudowywać. Oczywiście do czasu, bo z więzienia zacznie o sobie przypominać Artur" – zdradziła Adriana Kalska, jednocześnie dając fanom "Emki" znać, że sielanka tak prędko nie nastąpi. Skalski będzie bowiem o sobie przypominać z więzienia, przesyłając przerażające prezenty, wiadomości i groźby.
Ślubne plany
Odcinki planowane na 2019 rok mogą również przynieść nadzieję na ślub Chodakowskiego i Lewińskiej. Kalska rozmawiając z "Tele Tygodniem" zasugerowała, że matka Marcina może za jakiś czas zostać teściową Izy. Jednak należy pamiętać, że Aleksandra nie znosi Lewińskiej i zapewne nieco czasu minie, zanim przekona się do nowej kandydatki na synową. Do tej pory za ideał uznawała Anię.
"(...) nasza relacja jest dość skomplikowana. Być może niebawem Aleksandra zostanie teściową mojej bohaterki, co na początku nie budziło jej zadowolenia. Powoli jednak zacznie przekonywać się do Izy i finalnie chyba d jej i Marcinowi zielone światło" – wyjawiła aktorka, wzbudzając tym samym nadzieję na prawdziwe, szczęśliwe zakończenie. Zwłaszcza że również Mikołaj Roznerski przyznał, że Chodakowski "wciąż stara się zdobyć Izę i przekonać ją do siebie".
