fot. pixabay.com
„Robi się spore zamieszanie na rynku”
Wiele popularnych polskich sieci rezygnuje ze sprzedaży żywych karpi na Święta. Ich decyzja to duże zaskoczenie zarówno dla klientów, jak i producentów. Informacja ta bardzo ucieszyła organizacje zaangażowane w ochronę praw zwierząt, jednak Katarzyna Stachowicz, prezes Oddziału Lubelskiego Związku Producentów Ryb, nie ukrywa, że jednocześnie taka rewolucja wprowadziła duże zamieszanie na rynku.
„W tym roku sprzedaż żywego karpia będzie wyglądać zupełnie inaczej. Kilka sieci zrezygnowało z żywego karpia na rzecz tacek, ale stało się to w ostatnim momencie. W tej chwili robi się spore zamieszanie na rynku. Przetwórnie nie zdążą się przestawić na tak duże ilości” – powiedziała „Dziennikowi Wschodniemu”.
Biedronka, Lidl i Auchan bez żywego karpia
Żywych karpi nie będą sprzedawać w tym roku sklepy sieci Auchan, Biedronka i Lidl, o czym na Twitterze poinformował były wicepremier i minister gospodarki Janusz Piechociński. Z dostaniem żywego karpia mogą być także problemy w sklepach Leclerc. Jak informuje INN Poland, o tym, czy w ofercie danej jednostki znajdzie się żywy karp, będzie decydował kierownik.
Sklepy sieci handlowych Leclerc, Auchan, Biedronka czy Lidl nie będą sprzedawać przed świętami Bożego Narodzenia żywych karpi.
— Janusz Piechociński (@Piechocinski) November 29, 2018
„To informacja, na którą czekaliśmy od lat”
Decyzja o rezygnacji ze sprzedaży żywych karpi bardzo cieszy obrońców zwierząt. „To informacja, na którą czekaliśmy od wielu lat” – powiedziała „Dziennikowi Wschodniemu” Marta Włosek, prezes lubelskiej Fundacji Na Rzecz Ochrony Praw Zwierząt EX LEGE. „Ryby, w przeciwieństwie do psa czy kota, w momencie zadawania im bólu nie wydają głosu, ale czują i cierpią tak samo. Prawa karpia są od lat jawnie łamane, pomimo ustanowionych jasnych regulacji w ustawie o ochronie zwierząt” – dodaje.