Poplista

1
Zalia Diament
2
Switch Disco, Charlotte Haining, Felix I Found You
3
sanah Miłość jest ślepa

Co było grane?

12:49
Meghan Trainor Criminals
12:52
Calvin Harris / Rihanna This Is What You Came For
13:00
FAKTY RMF FM

Chiny: Sztucznie wygenerowany prezenter czyta wiadomości

Czy sztuczna inteligencja jest w stanie zastąpić prezentera wiadomości? Okazuje się, że tak. Jako pierwsza zaprezentowała go chińska telewizja. Prezenter został stworzony za pomocą systemu DeepFake. Jest łudząco podobny do człowieka! Czyżby stało się właśnie to, czego ludzkość obawia się od dawna?

Prezenter stworzony przed DeepFake przeczytał wiadomości

Ludzie od lat obawiają się, że pewnego dnia zostaną zastąpieni przez sztuczną inteligencję. Okazuje się, że ich obawy są jak najbardziej uzasadnione! W Chinach po raz pierwszy w historii telewizji wiadomości przeczytał sztucznie stworzony prezenter. Wygenerowano go za pomocą technologii Deep Fake. Na podstawie sylwetek istniejących pracowników agencji. Na pomysł wykorzystanie tego systemu wpadł chiński rząd i działająca w jego strukturach Państwowa Agencja Prasowa Xinhua. Trzeba przyznać, że efekt robi niesamowite wrażenie!

Mówi się, że w ramach tego projektu, chiński rząd chce stworzyć cały oddział sztucznych prezenterów. Mają oni prezentować wiadomości w kilku językach świata. Jak nietrudno się domyślić, władze Chin prawdopodobnie będą chciały w ten sposób szerzyć swoją propagandę.

Technologia DeepFake

Technologia DeepFake istnieje już od jakiegoś czasu i coraz prężniej się rozwija. Jest ona oparta na sztucznej inteligencji. Pozwala wygenerować w materiale wideo twarz lub całą sylwetkę dowolnej osoby. Jakiś czas temu zrobiło się o niej głośno, po tym jak redakcja BuzzFeed News wykorzystała ją to stworzenia filmiku, w którym Barack Obama obraża Donalda Trumpa. Jak się później okazało, jego postać została sztucznie wygenerowana, a głos podłożył komik Jordan Peele.

Patrząc na efekty testów, które przeprowadziła w Chinach firma Sogou, jest się czego obawiać. Stworzeni przez nich prezenterzy są niesamowicie autentyczni. Mówi się też, że za jakiś czas takie avatary mają zastępować także aktorów w wielkich produkcjach. Jedno jest pewne, tego typu eksperymenty to dopiero początek wielkich zmian. Waszym zdaniem jest się czego obawiać?

Polecamy