Kilka tygodni temu koncern Coca-cola zaliczył niemałą językową wpadkę w Nowej Zelandii. Na automatach z napojami pojawiło się hasło „Kia Ora, mate”. Miało to być połączenie dwóch popularnych zwrotów, w dwóch różnych językach. „Kia Ora” jest bowiem typowym pozdrowieniem, typowym dla rdzennych mieszkańców Nowej Zelandii – ludu Maori. „Mate” natomiast to znane pozdrowienie angielskie. Chwytliwe hasło, łączące oba te zwroty okazało się jednak totalnie nietrafione i wzbudziło sporo kontrowersji wśród mieszkańców Nowej Zelandii. To dlatego, że w języku maori „Kia ora, mate” oznacza… „Witaj śmierć”.
Internauci od razu wychwycili wpadkę i nie pozostawili na koncernie suchej nitki. Głos zabrała nawet była premier Nowej Zelandii. Na swoim twitterze napisała, że hasło jest skandaliczne.
Disgraceful!
— Helen Clark (@HelenClarkNZ) October 19, 2018
Niektórzy internauci stwierdzili też, że wreszcie ktoś napisał prawdę o napoju, który od dawna jest przecież uważany za wyjątkowo niezdrowy.
When the languages don't mix well. pic.twitter.com/3piZIoptAE
— Waikato Reo (@waikatoreo) October 14, 2018
When attempts at cultural sensitivity go bad. In Te Reo Māori, "kia ora mate' means "greetings death". While high-sugar soft drinks aren't great, especially for dental health, they are not as far I know immediately lethal. https://t.co/Vi5CN3pw56
— Darren Davis (@DarrenDavis10) October 14, 2018