Pies Fijo ma nowy dom
Pies Fijo, którego historią żyła jakiś czas temu cała Polka, wreszcie znalazł dom! Szczęśliwą informacją podzieliła się na swoim profilu na Facebooku Fundacja dla Szczeniat Judyta. To ona zajmowała się Fijo w ostatnich miesiącach. Chociaż o losach skatowanego psiaka mówiły media w całym kraju, przez długi czas nikt nie chciał go przygarnąć do swojego domu.
Na szczęście to już przeszłość. Ostatnią noc Fijo spędził bowiem w swoim nowym domu! Ma też dwóch psich przyjaciół oraz przede wszystkim kochającą rodzinę.
Jak czytamy na fanpage’u Fundacji dla Szczeniat Judyta:
„Psi bohater nie jest już sam”
„Wczoraj, dostałam najlepszy prezent Imieninowe EVER. Tak stało się to na co wszyscy czekaliśmy, na co czekała cała Polska
Dzisiejsza noc jeden z naszych podopiecznych spędziłw swoim domu a właściwie w lozku. Będzie to jeszcze dom tymczasowy, bo z powodów prawnych nie może zostać domem stałym ale pewien psi bohater od dziś nie jest już sam. Ma dwójkę psich przyjaciół, ogromny dom, swój pokój i rodzinę, która wierzę w to mocno pokocha go całym sercem i da radę wszelkim problemom, które towarzyszą psiakowi niepelnoSPRYTNEMU.
Po tym co zrobił jego były wlasciciel, wierzę w to mocno będzie już miał wspaniałe i szczęśliwe życie. Zamieszka w Łodzi.
FIJO.... Szyszunio kochana, bądź szczęśliwy! – czytamy na stronie fundacji
Już nigdy nie będzie chodził
Pod koniec stycznia całą Polskę obiegła informacja o szczeniaku, skatowanym przez swojego właściciela. Psa leżącego w kałuży krwi znalazła w domu mieszkanka Chełmży w województwie kujawsko-pomorskim. Miał zmiażdżony kręgosłup, stłuczoną szczękę, wybite zęby oraz połamane żebra. Mąż kobiety nie potrafił wyjaśnić co się stało. Najpierw twierdził, że Fijo potrącił samochód. Potem tłumaczył, że sam przewrócił się na psa. Kobieta nie uwierzyła w jego słowa i zgłosiła na sprawę na policję. Po tym jej mąż spakował się i wyjechał. Policja wydała za nim list gończy. W końcu, po ponad miesiącu udało się go złapać i aresztować. Postawiono mu zarzut znęcania się nad psem ze szczególnym okrucieństwem. Śledczy wykluczyli nieszczęśliwy wypadek i są pewni, że to właśnie on skatował psa.
Fijo przez wiele miesięcy był leczony w kliku specjalistycznych lecznicach dla zwierząt, m.in. w Czechach oraz Portugalii. Pewne jest jednak, że już nigdy nie będzie mógł chodzić tak jak wcześniej. Porusza się za pomocą psiego wózka. Niestety oprócz tego jego kolana uległy deformacji i rozchodzą się na boki, a nie wiszą bezwładnie jak u innych niepełnosprawnych psów.
Mimo tego psiak wciąż ma w sobie mnóstwo energii i miłości. Fijo, trzymamy za Ciebie kciuki!