fot. AKPA/Gałązka
Program „Rolnik szuka żony” to jeden z największych hitów Telewizji Polskiej ostatnich lat. Reality show, które zadebiutowało na antenie TVP1 w 2014 roku, niezmiennie cieszy się ogromną popularnością, a każdy z odcinków przyciąga przed telewizory po kilka milionów osób. Ostatnią zakończoną edycję programu śledziło średnio 3,84 miliona widzów, a wpływy z reklam emitowanych w trakcie całego czwartego sezonu show wyniosły 13,86 milionów złotych.
Znów nie będzie „Rolnika”
Program, który wedle tytułu ukazuje perypetie grupy rolników szukających miłości, skradł serca milionów widzów, którzy z niecierpliwością czekają na każdy kolejny odcinek. Nie dziwi więc, że są oni niepocieszeni, gdy następuje przerwa w emisji. Po raz kolejny taka sytuacja będzie miała miejsce w najbliższą niedzielę, kiedy Telewizja Polska nie wyemituje najnowszego odcinka piątego sezonu „Rolnik szuka żony”. Widzowie ponownie będą zmuszeni pogodzić się z brakiem nowej dawki przygód rolników i kandydatek na ich żony.
Program „Rolnik szuka żony” nie zostanie wyemitowany przez TVP1 w niedzielę 14 października ze względu na mecz w ramach Ligi Narodów, w którym zmierzą się ze sobą reprezentacje Polski i Włoch. Spotkanie piłkarskie rozpoczyna się bowiem o godzinie 20.45, czyli na krótko przed zwyczajową godziną premiery „Rolnika”.
Widzowie atakują TVP
Fani programu są oczywiście niepocieszeni i nie ukrywają swojego rozgoryczenia, dając upust emocjom w komentarzach na Facebooku. „Ustawa nakazuje transmisję spotkań reprezentacji Polski na otwartej antenie” – tłumaczy Telewizja Polska, choć fani programu wciąż starają się przekonywać o swoich racjach. „Tak ciężko zmienić godzinę w takich sytuacjach?” – pytają i sugerują – „To niech „Rolnik” będzie o wcześniejszej godzinie puszczony”.
Przypomnijmy, że już w niedzielę 30 września miała miejsce taka sama sytuacja, w której nowy odcinek programu nie został wyemitowany. Nie dziwi więc, że gdy po raz kolejny problem się powtarza, widzowie są jeszcze bardziej rozżaleni. „Ale jestem wnerwiona, chyba przestanę oglądać w ogóle” – deklaruje jedna z widzek. „Jeżeli program ma duże powodzenie, to o jego fanów należy dbać. Ja rozumiem mecze, sama oglądam, ale jak się chce, można znaleźć czas i miejsce na oba tematy, tym bardziej że nie trzeba się ograniczać tylko do TVP1. Raz przełożyć program – ok, da radę zaakceptować, ale robić to ponownie (a pewnie na tym kolejnym razie się nie skończy) z premedytacja, to już jest słabe” – zwraca uwagę jeden z internautów.
