Hiszpański rząd chce wprowadzić regulacje dla przewozu dzielonego. To może oznaczać spoe zmiany i kłopoty dla takich firm jak Uber. Nowe prawo zakłada bowiem wprowadzenie obowiązkowej licencji dla kierowców. Ograniczeń w przewozie osób domagają się również hiszpańscy taksówkarze. Chcą oni, aby na 30 taksówkarzy przypadał zaledwie jeden, pracujący dla Ubera czy Cabify.
Jak nietrudno się domyślić, te pomysły nie spodobały się za bardzo kierowcom świadczącym usługi poprzez znaną aplikację. W ramach protestu W ubiegłym tygodniu dwukrotnie zablokowali jedną z głównych ulic w Madrycie - Paseo de la Castellana.
Kierowcy Ubera w Polsce póki co nie mają powodów do strajków. Warto jednak wspomnieć, że protest zapowiadają za to taksówkarze. Najbliższą blokadę ulic zapowiadali bowiem 18 października. Warto o tym pamiętać!