Świat pyta: Dlaczego?
Do tragedii doszło w kwietniu br. w miejscowości Shaanxi na północy Chin. Tego dnia nic nie zapowiadało mającego się wydarzyć dramatu: w jednej ze szkół od rana trwały lekcje, podczas których młodzi uczniowie nabywali wiedzę pod czujnym okiem nauczyciela. To był moment: Zhao Zewei wtargnął do jednej z klas z nożem w ręku i całym planem działania w głowie. Kilka ciosów wystarczyło, by śmierć poniosło dziewięcioro uczniów. Czworo podopiecznych zostało ciężko rannych, a ośmioro odniosło lekkie obrażenia. Od tej pory wiele osób pytało, czy musiało dojść do tak ogromnego nieszczęścia? Czym kierował się oprawca? Sam morderca, który został skazany na karę śmierci, tuż przed egzekucją wyjawił swoje mroczne pobudki, które pchnęły go do popełnienia tej brutalnej zbrodni.
Zhao Zewei, #knife attacker who killed 9 #students and injured 12, was executed on Thursday morning. https://t.co/S3lSrn6e7x pic.twitter.com/G2X8ih4WqL
— China Plus News (@ChinaPlusNews) September 27, 2018
Sąd bez litości
Jak podaje agencja Reutera, podczas lipcowych rozpraw Zhao Zewei zeznał, że zaatakował uczniów swojej dawnej szkoły, ponieważ był sfrustrowany życiowymi niepowodzeniami. Wyszło również na jaw, że w przeszłości był on prześladowany przez szkolnych kolegów i pragnął się za to zemścić. Zdaniem sędziów motywy te były „nikczemne”, a metody działania – szczególnie brutalne, dlatego też wydali oni najsurowszy wyrok w tej sprawie: skazali go na karę śmierci za atak z użyciem białej broni. Taką decyzję zatwierdził Sąd Najwyższy i 27 września więzień stracił życie.
Kara śmierci w Chinach
Według agencji Reutera Chiny są państwem, w którym liczba przestępstw kryminalnych jest niższa niż w innych krajach, czego powodem mają być restrykcyjne kontrole w zakresie posiadania broni. Brak jednak oficjalnych statystyk dotyczących liczby wykonywanych wyroków śmierci. Zdaniem organizacji zajmujących się ochroną praw człowieka, w Chinach może być ich więcej, niż we wszystkich innych państwach łącznie.