Trudne pożegnanie
„Powiedziano mi, że mam tylko kilka dni życia. To bardzo surrealistyczne. Dziękuję bardzo za wsparcie, które otrzymałam. Au revoir moi przyjaciele” – tymi słowami żegnała się z przyjaciółmi i fanami jeszcze przedwczoraj za pośrednictwem Twittera i Instagrama.
Dziś o jej śmierci poinformowali członkowie rodziny.
In the words of the legendary Frank S - I’m afraid the time has come my friends. And suddenly. I’m told I’ve only got days. It’s very surreal. Thank you so much for all the support I’ve received. Debs and lozz will continue with the #youmebigc podcast. Au revoir my friends. 💋💋 pic.twitter.com/DhMurbqMJz
— Rachael Bland (@Rachael_Hodges) September 3, 2018
Choroba okazała się silniejsza
„Nasza piękna, odważna Rachael umarła spokojnie dziś rano w otoczeniu jej bliskiej rodziny. Jesteśmy zdruzgotani, ale ona chciałaby, żebym podziękował wszystkim, którzy zainteresowali się jej historią albo przesłali wiadomości ze wsparciem. Nigdy nie dowiecie się, jak wiele dla niej niej znaczyły. Steve i Freddie xxx”.
Our beautiful, courageous Rachael died peacefully this morning surrounded by her close family. We are crushed but she would want me to thank everyone who took an interest in her story or sent messages of support. You’ll never know how much they meant to her. Steve and Freddie xxx pic.twitter.com/soq7YHvF9u
— Rachael Bland (@Rachael_Hodges) September 5, 2018
Dwa lata temu u dziennikarki BBC zdiagnozowano raka piersi. Od tej pory popularna na Wyspach spikerka podjęła heroiczną walkę o życie i zdrowie. Poddała się chemioterapii i radioterapii. Niestety choroba okazała się silniejsza: pojawiły się przerzuty do węzłów chłonnych, a medycyna na tym etapie okazała się bezsilna.
Blog, który ma o niej przypominać
W obliczu tragedii Rachel Bland nie zapomniała o swoim dwuletnim synku. Z myślą o nim przez cały czas trwania choroby prowadziła specjalnego bloga, który ma w przyszłości przypominać mu o mamie. W jednym z ostatnich wywiadów dla zagranicznych mediów dziennikarka przyznała, że właściwie pogodziła się już ze śmiercią, ale żałuje, że nie będzie mogła patrzeć, jak dorasta jej syn.