50 lat temu, 4 września 1968 roku, gazeta "Evening Standard" poinformowała, że kilka amerykańskich radiostacji zakazało nadawania nowego singla zespołu Rolling Stones. Utwór "Street Fighting Man" miał być cenzurowany w obawie przed podsycaniem zamieszek ulicznych.
Jednak to nie jedyna zakazana piosenka w dorobku The Rollings Stone. Należy wspomnieć także o utworze "Let's Spend The Night Together". Zespół dostał zakaz występowania w Ed Sullivan Show - największym talk show w tamtych czasach. Prowadzący wymógł na Micku Jaggerze, żeby zmienił nieco tekst na "Spend some time together". Wokalista The Rolling Stones tak zaśpiewał, ale mrugając okiem do kamery. Dodatkowo zespół pojawił się w strojach nazistów. Za ten wybryk przez następne dwa lata Ed Sullivan nie zapraszał ich do swojego programu.
Podobny numer w Ed Sullivan Show wyciął zespół The Doors. Jim Morrison zgodził się zmienić część tekstu piosenki "Light My Fire", ale w studiu na żywo zaśpiewał zgodnie z oryginałem.
Sexpistol utworem "God Save Queen" wykorzystującym fragment hymnu narodowego Wielkiej Brytanii, wywołali na wyspach wielkie oburzenie, ale samemu zespołowi singiel przyniósł wielką sławę.
Międzynarodowy skandal i liczne protesty oburzonych słuchaczy wywołały charakterystyczne westchnienia wokalistki Jane Birkin w utworze "Je t'aime... Moi Non Plus". Zgorszeni byli słuchacze w Hiszpanii, Szwecji, Wielkiej Brytanii, Brazylii i Jugosławii. Co ciekawe - w Szwajcarii, Austrii czy Norwegii utwór stał się numerem 1., rozsławiając wokalistkę na cały świat.
Cenzura dotyczyła także polskich wykonawców. Singiel "Chcemy być sobą" - jeden z największych przebojów grupy Perfect - bardzo nie podobał się ówczesnym władzom w Polsce. Nic dziwnego - na wielu koncertach zgromadzony tłum śpiewał "Chcemy bić Zomo".
Należy także wspomnieć o zespole Dezerter. Jedna z anegdot mówi, że ich "Spytaj Milicjanta" przeszło przez cenzurę tylko dlatego, ponieważ urzędnik nie zrozumiał, że wykonanie tekstu jest ironiczne.
Jednym z pierwszych zakazanych utworów była "piosenka samobójców". Skomponowana przez węgierskiego pianistę i kompozytora Rezső Seressa w latach 30. XX wieku. Seress napisał ją pod wpływem zerwania zaręczyn przez swoją narzeczoną. Melodia wywołała na Węgrzech falę ponad stu samobójstw.
"Wszystko w temacie" w RMF FM - od poniedziałku do czwartku od 23.00!