Złe samopoczucie, spadek energii, apatia i zmęczenie – to objawy, które prędzej lub później dopadają każdego z nas. Połączone w całość mogą zostać zastąpione jednym wyrazem: „chandra”. Jak z nią walczyć?
Aktywność fizyczna
Chociaż wrześniowa aura coraz mniej może zachęcać do spacerów i aktywności na świeżym powietrzu, to warto wykorzystać ostatnie dni lata właśnie „na sportowo”. To dobre rozwiązanie szczególnie wówczas, kiedy czujemy, że dopada nas ogólne zmęczenie. Niekoniecznie musimy od razu wykupić karnet na siłownię czy zapisać się do udziału w półmaratonie. Na początek wystarczą proste kroki: wychodząc z pracy, wybierzmy np. powrót pieszo lub wysiądźmy z autobusu przystanek wcześniej, by zrobić sobie krótki spacer. Dzięki temu chociaż na chwilę oderwiemy myśli od nurtujących nas problemów i spraw. Dobrym pomysłem jest również krótki wypad na rower lub rolki. Takie zmotywowanie organizmu do wysiłku fizycznego pozwoli nam spojrzeć na świat w nieco jaśniejszych barwach.
Czas na światło!
Skoro już mowa o zmyśle wzroku, to nie zapominajmy o tym, że duży wpływ może mieć na nas także…światło! Właśnie dlatego mówimy zdecydowane „nie” wszelkim roletom i zasłonom, które w maksymalnym stopniu odgradzają nas od światła dziennego. Oczywiście nie chodzi o to, by katować swój wzrok sztucznym oświetleniem, używając go w momencie, gdy tego nie potrzebujemy. Najlepiej zaopatrzyć się w niewielką lampę naśladującą naturalne światło słoneczne i postawić ją w dogodnym dla nas miejscu. Wówczas nawet w najbardziej pochmurne dni jej ciepła barwa pozwoli ukoić skołatane nerwy i spokojnie zebrać myśli.
Czekolada dobra na wszystko
Nie od dziś wiadomo, że czekolada stanowi silną broń przeciwko wszelkim smutkom. Tak jest i w przypadku powakacyjnej chandry. Naukowcy bardziej zalecają jednak gorzką wersję słodyczy. Dlaczego? Gorzka czekolada zawiera bowiem więcej związków pobudzających nasz mózg do pracy. Wytwarza również więcej serotoniny, która jest nazywana „hormonem szczęścia”.
Przytulajmy się!
Kolejnym ważnym hormonem jest oksytocyna, która także odpowiada za nasz pozytywny nastrój. Jej wytwarzanie jest związane z kontaktem fizycznym, a w szczególności z uściskiem i przytulaniem. Jeżeli czujemy się więc nieszczęśliwi, to… przytulmy się do kogoś bliskiego! Podobnie działać może też rozmowa: nawet niezobowiązująca wymiana zdań może pomóc oczyścić umysł z negatywnych myśli. Warto o tym pamiętać np. podczas pogawędki z kolegami z pracy czy sąsiadem w sklepie. Rozmowa naprawdę pomaga!
Czas pędzi nieubłaganie; patrząc na powoli żółknące liście, pamiętajmy, że jesień ma także swoje dobre strony. A czy wy macie jakieś sprawdzone sposoby na powakacyjną chandrę? Podzielcie się nimi w komentarzu!