Potrawa pełna mięsożernych bakterii
Mężczyzna kilka godzin po spożyciu sushi zaobserwował, że coś niepokojącego zaczęło się dziać z jego lewą dłonią: pojawiły się liczne pęcherze i zaczerwienienia, które następnie zamieniały się w ropiejące rany. Jak podaje metro.co.uk, narośl na wewnętrznej stronie dłoni urosła do rozmiarów piłki golfowej. 71-latek postanowił udać się do szpitala, w którym usłyszał niepokojącą diagnozę: ciało zostało zainfekowane mięsożernymi bakteriami Vibrio vulnificus, żywiącymi się jego tkanką. Lekarze niezwłocznie opracowali metodę leczenia; chcieli zrobić wszystko, by uratować zakażoną część ciała. Walka o rękę trwała 25 dni, jednak – aby zatrzymać rozprzestrzeniającą się infekcję – konieczna była amputacja.
Niebezpieczne przecinkowce
Vibrio vulnificus, znane także jako przecinkowce, to mięsożerne bakterie występujące głównie w wodach stref tropikalnych. Od kilku lat pojawiają się także w Bałtyku, a to za sprawą ocieplenia klimatu. Jak więc doszło do tego, że te niezwykle niebezpieczne baterie pojawiły się w jedzeniu? Powód jest prosty: przecinkowce łatwo przenikają do ryb i owoców morza, a stąd już tylko prosta droga na talerze. Zjedzenie skażonych potraw skutkuje licznymi powikłaniami, począwszy od zatrucia pokarmowego, poprzez stany zapalne żołądka, aż po martwicze zapalenie powięzi, czyli ostre zapalenie podskórnej tkanki łącznej. Właśnie o tym boleśnie przekonał się wspomniany już miłośnik sushi.
Czy jedzenie sushi jest bezpieczne?
Słynna japońska potrawa ma zarówno zwolenników, jak i przeciwników. Odpowiednio przygotowane i przechowywane składniki nie powinny doprowadzić do żadnych powikłań. Ryzyko pojawia się w momencie, kiedy nie jesteśmy pewni pochodzenia surowych części potrawy: wtedy lepiej zrezygnować z delektowania się japońskim specjałem. W nieodpowiednio przygotowanym sushi mogą bowiem występować liczne pasożyty i bakterie. Jeżeli jednak skusimy się na tę potrawę, a po jego spożyciu zaobserwujemy takie objawy jak: biegunka, wymioty i ostre bóle brzucha, najlepiej jak najszybciej udać się do szpitala i oddać się w ręce specjalistów.