Amerykański sen
Marta Wiśniewska karierę zaczynała jako żona Michała Wiśniewskiego. Losy małżeństwa w emitowanym u szczytu sławy zespołu Ich Troje reality show „Jestem jaki jestem” śledziły miliony Polaków. Mandaryna, która marzyła o śpiewaniu i nie chciała być jedynie kojarzona jako żona znanego męża, postanowiła sama rozpocząć karierę w branży muzycznej.
Pierwszym singlem wydanym przez Mandarynę był cover utworu „Here I Go Again” zespołu Whitesnake. Odświeżona, dance’owa wersja tej rockowej piosenki przyniosła aspirującej wokalistce ogólnopolską sławę. Utwór „Here I Go Again” znalazł się na debiutanckiej płycie Mandaryny, „Mandaryna.com”.
Bolesne zderzenie z rzeczywistością
Drugi album wokalistki ukazał się rok później. 22 sierpnia 2005 roku miała premierę płyta „Mandarynkowy sen”, na której znalazły się single „You Give Love A Bad Name” i „A Spaceman Came Travelling”, również będące coverami, a także utwór „Ev’ry Night”, dość ważny w karierze wokalistki, a to za sprawą jego niechlubnego wykonania na festiwalu w Sopocie w 2005 roku.
Po nieudanym występie na Sopot Festival Mandaryna próbowała jeszcze reanimować karierę muzyczną płytą „AOK”, która ukazała się w 2009 roku. W 2013 roku wokalistka wydała singiel „Bring the Beat”. Pod koniec tego samego roku Wiśniewska ogłosiła jednak zakończenie kariery muzycznej, by całkowicie skupić się na zarządzaniu swoimi szkołami tańca Mandaryna Dance Studio. Powróciła zatem do korzeni, bo zaczynała przecież jako tancerka i choreografka Michała Wiśniewskiego.
Wielki powrót
Nikt chyba nie spodziewał się, że po tym, jak kariera Mandaryny podupadła po pamiętnym występie na festiwalu w Sopocie w 2005 roku, ta kiedykolwiek zdecyduje się na powrót na scenę. Fani piosenkarki przez wszystkie te lata jej nieobecności nie zapomnieli jednak o jej twórczości. Za sprawą działalności internautów była żona Michała Wiśniewskiego wyrosła na swoistą ikonę polskiej muzyki dance. Popularność piosenkarki wśród nich miała też nie lada wpływ na jej wielki powrót.
Nowy teledysk Mandaryny
Mandaryna ponownie zaczęła koncertować na początku tego roku. Już wówczas mówiło się, że piosenkarka przygotowuje nową piosenkę. Największe marzenie fanów Mandaryny właśnie się spełnia. Gwiazda potwierdziła, że już wkrótce premierę będzie miał jej nowy teledysk. Nie zdradziła jednak konkretnej daty. Z jednej z fotografii da się natomiast wywnioskować, że nowa piosenka będzie nosiła tytuł „Not Perfect” – tak bowiem zatytułowany jest przygotowywany materiał wideo.
„Nie jestem idealna, ale wciąż zamierzam to robić” – napisała, publikując zdjęcie zza kulis klipu. Pod innymi fotkami zwiastującymi nowy teledysk Mandaryna pisze natomiast: „To ja, wiem, że kazałam wam długo czekać” i „Nikt nie chce być osądzany przez pryzmat przeszłości. Jesteście wolni, jak ja”.