Zamordował czterokrotnie. Pomiędzy ofiarami nie można było znaleźć żadnych powiązań, co znacznie utrudniało śledztwo. Nie miał w sobie żadnej regularności. Jedyny ślady jakie pasowały do siebie w całej układance to tropy fizyczne. Poza tym zbrodnie wyglądały jakby popełniały je zupełnie inne osobowości. Niektórzy biegli w sprawie otwarcie przyznają, że Nikko Jenkins byl najtrudniejszym, najbardziej przerażającym i najbardziej psychopatycznym przypadkiem jaki widzieli w całe swojej karierze.
Twierdzi się, że jest znakomitym manipulatorem. Podczas procesu sądowego wyznał, że swoje ofiary mordował w imię egipskiego boga Apophisa. W trakcie rozpraw mówił językami, zawodził i śmiał się, gdy czytano opisy jego morderstw. Cześć z jego zachowań uznano za udawane. Stwierdzono u niego natomiast wyraźne i głębokie aspołeczne zaburzenia osobowości.
Większość swojego życia spędził w aresztach i więzieniach. Do 13 roku życia był już kilkakrotnie zatrzymany za napady, w tym z użyciem noża.
Niedawno, po wieloletnim procesie i śledztwie, został skazany na śmierć.