Jarosław Bieniuk niedługo po śmierci Anny Przybylskiej znalazł pocieszenie u boku młodziutkiej Martyny Gliwińskiej. Obecnie 28-letnia sąsiadka sportowca zyskała sympatię pociech ukochanego i zmarłej Anny Przybylskiej. Najbardziej zżyła się z nią nastoletnia już Oliwia. Na tyle, że gdy jej tato i jego partnerka zdecydowali się zrobić od siebie przerwę, córka Bieniuka walczyła o to, by para do siebie wróciła. Wygląda na to, że jej starania okazały się bezskuteczne, bowiem pewnym jest, że Martyna Gliwińska i Jarosław Bieniuk zamknęli wspólny rozdział.
"To wyjątkowa dziewczyna. Dzięki niej życie znowu mnie cieszy i nie boję się już tego powiedzieć. Rozumie mnie, wspiera. No i ma świetne relacje z moimi dziećmi Lubią się wzajemnie" – mówił niegdyś o Martynie.
Teraz para już nie jest razem. Martyna Gliwińska zdecydowała wyjawić "Super Expressowi" powody, które skłoniły ją do decyzji zerwania z Bieniukiem. Ta informacja z pewnością nie ucieszy dzieci, które zżyły się z partnerką taty.
"Tak naprawdę nasze drogi rozeszły się już dawno. Jarosław nie spełniał moich oczekiwań jako człowiek i partner. Szczegóły pragnę zostawić dla siebie z czystego szacunku do naszej relacji i dla dzieci" – powiedziała tabloidowi.