„Często w rozmowach o ochronie środowiska pojawia się temat plastikowych butelek na wodę. MIT: szkło jest lepsze od plastiku. PRAWDA: oba surowce mogą zostać poddane recyklingowi. Jeśli jednak tam nie trafią to plastik rozkłada się 400-1000 lat, szkło – nigdy. Problemem nie jest rodzaj użytego materiału, ale nasze postępowanie z nim. Dlatego tak ważna jest systematyczna segregacja śmieci” – informuje Wojciechowska na swoim profilu. Nie trzeba było czekać zbyt długo na słowa krytyki, które zaczęły pojawiać się pod postem dziennikarki.
Fani podróżniczki nie kryli oburzenia zarzucając jej „sprzedanie się”, hipokryzję, a nawet kłamstwo. Nie brakowało też ostrzejszych słów. Bardzo szybko jej wypowiedź zauważyły media i szerokie grono osób, które nie śledzą podróżniczki na Facebooku.
Wojciechowska postanowiła opublikować kolejny wpis, który miał załagodzić sytuację. Stało się wręcz odwrotnie. „Widzę, że mój wczorajszy post wzbudził duże zainteresowanie i bardzo mnie to cieszy! Dziękuję Wam za zaangażowanie w sprawę, która również dla mnie jest ogromnie ważna. Najważniejsza. Bo przecież mamy jeden Dom – planetę Ziemia i wszyscy musimy ją chronić” – podkreśliła. „Macie rację, TO OD KAŻDEGO NAS ZALEŻY CZY PLASTIKOWA LUB SZKLANA BUTELKA STANIE SIĘ SUROWCEM WTÓRNYM!”
Na kolejne komentarze krytyki nie trzeba było czekać:
„Wysegregowany plastik pali się na wysypisku tak samo dobrze jak plastik niesegregowany, obawiam się. Jedyny sposób na poradzenie sobie z zalewającym naszą planetę plastikiem to nieprodukowanie go, a przynajmniej drastyczne ograniczenie produkcji”, „Wczorajszy post nie wzbudził zainteresowania, ale oburzenie. Proszę nie robić z nas idiotów”
– pisali Internauci.
Wpis podróżniczki postanowili również skomentować twórcy facebookowej strony „Polska w dużych dawkach” podsycając dyskusję na temat kontrowersyjnej publikacji Wojciechowskiej:
„Odwaga pani Martyny Wojciechowskiej po raz kolejny zaskakuje. Chociaż ledwo dogasają pożary gór śmieci, pani Martyna namawia nas na produkcję większej ilości śmieci. To tym większa odwaga jak na kogoś, kto widział góry śmieci w Azji i lokalne katastrofy ekologiczne.
Pani Martyno, w ogóle nie trzeba wozić wody. Mamy kranówkę, filtry, wie pani, XXI wiek. Szkło można recyklingować bez końca, plastik tylko "w dół", aż przestaje się nadawać do kolejnych przeróbek. (…)
Zaj***e, że szkło się nie rozkłada, a plastik tylko 1000 lat, pani Martyno. Co za wyrafinowane, pomysłowe porównanie. Właściwie to powinniśmy w domu mieć plastikowe kubeczki zamiast szklanek, bo przecież zawsze można je wyrzucić i zrecyklingować.
W imieniu wszystkich, którzy zamierzają pożyć jeszcze parę lat prosilibyśmy o zaprzestanie tej szkodliwej propagandy. A jeżeli my pani nie wzruszamy, to w imieniu zwierzątek, foczek czy z czym tam pani lubi robić sobie zdjęcia”
– podobnych komentarzy przybywa z każdą chwilą i trzeba przyznać, że dyskusja nabrała zaskakujących rozmiarów.
