2018 rok to zdecydowanie przełomowy rok dla Dody. Artystka nie tylko w tajemnicy poślubiła Emila Stępnia, nie zdradzając wcześniej, że łączy ich coś więcej niż przyjaźń, ale też zapowiedziała, że zamierza zakończyć swoją karierę. W mediach też głośno było na temat duchowej przemiany Dody. Piosenkarka, która do tej pory raczej dość krytycznie odnosiła się do nauk kościoła rzymskokatolickiego, z powrotem się nawróciła.
"Każdy w życiu ma różne przejścia. Ja też je miałam. Od jakiegoś czasu wróciłam do swoich starych przyzwyczajeń i dobrze się czuję. Nie chodzi o kazania księży czy instytucje kościoła. Po prostu lubię raz w tygodniu na godzinę odsapnąć od tego całego show-biznesu, od tego całego mojego życia i w spokoju odseparować się od tego wszystkiego i jakoś wzmocnić swój kręgosłup moralny i przypomnieć sobie, co jest w życiu najważniejsze" – mówiła w rozmowie z Plejadą.
Przemiana duchowa może też mieć wpływ na wizerunek artystki. Przez lata Doda prezentowała się w dość wulgarnych strojach, które miały podkreślać jej seksapil. Między innymi dorodny biust, którym Doda może się pochwalić po tym, jak zdecydowała się na implanty. Jak donosi "Fakt", ten element wizerunku piosenkarki może niedługo ulec zmianie. Jednak powrót do wiary i spokornienie mają nie być jedynym czynnikiem składającym się na decyzję. Drugi z nich dotyczy samych implantów.
"Implanty starej generacji, a takie ma Doda, zaleca się wymieniać mniej więcej co 15 lat. Doda musi się teraz zdecydować: zrobić nowe czy pozbyć się starych i postawić na naturalność. Ona ostatnio przeszła duchową przemianę. Wyciszyła się i nie chce być już tak wulgarna jak w przeszłości" – wyjawiła w "Fakcie" osoba z otoczenia wokalistki.
Podobno wiele do myślenia Dorocie dały poczynania Victorii Beckham. Obie celebrytki w niemal tym samym czasie zdecydowały się na powiększenie piersi. Ostatnio Beckham postanowiła wyjąć silikonowe wkładki by postawić na naturalność. Czyżby Doda niedługo zaskoczyła nas nową wersją siebie?
