Joanna Koroniewska miała to szczęście, że w "M jak miłość" przypadła jej rola postaci, którą pokochały tysiące Polaków. Aktorka wcielała się w Małgosię Mostowiak, najmłodszą córkę Mostowiaków. Gdy Koroniewska zdecydowała zakończyć swój rozdział z "Emką", fani byli rozgoryczeni. Na tyle, że nie raz pojawiały się prośby, by aktorka powróciła. Kwestię powrotu bohaterki, po której słuch zaginął po wyjeździe do Stanów Zjednoczonych, poruszały niejednokrotnie media. Również twórcy co jakiś czas przypominali o wątku Mostowiakównej, która zerwała kontakt z rodziną. Ostatnio nawet Małgorzata Pieńkowska, serialowa Maria, wyznała, że "czas, by Joasia powróciła".
Najwyraźniej kolejne poruszenie tego wątku i ożywienie fanów, którzy proszą aktorkę o ponowne wcielenie się w Małgosię, nie spodobało się Joannie Koroniewskiej. Aktorka na swoim Instagramie skomentowała dosadnie sprawę, dając wyraźnie do zrozumienia, że jej zdanie w tej kwestii się nie zmieniło. Powrotu Małgosi nie będzie:
"Kolejny raz otrzymuję dużo wiadomości o moim rzekomym powrocie do serialu 'M jak miłość'. Zawsze będzie mi niezmiernie bliski i wszyscy jego twórcy, dziękuję za wiele ciepłych słów skierowanych w moim kierunku. Nie wracam. Jednak pamiętajmy, każdy koniec ma też swój początek. Miejmy nadzieję, że równie ekscytujący. I tym optymistycznym akcentem życzę wszystkim miłego tygodnia" – napisała Koroniewska na Instagramie.
Taka informacja z pewnością rozczaruje fanów. Jednak większość komentujących wpis aktorki wyrażała się w dobrych słowach na temat roli Koroniewskiej, a także pokazała zniecierpliwienie powrotem aktorki na mały i duży ekran.
