Na początku tego roku media obiegło dramatyczne wyznanie Justyny Żyły. Żona polskiego skoczka twierdziła, że jej mąż zdradził ją i porzucił rodzinę dla kochanki. Piotr Żyła potwierdził informację o rozstaniu, jednak zaprzeczał wówczas, by miał kochankę. Podczas gdy Justyna wciąż wylewała swoje smutki w nieprzemyślanych wpisach w mediach społecznościowych, skoczek wolał milczeć.
Po rozstaniu z mężem Justyna Żyła zdecydowała się na rozbieraną sesję w „Playboyu” o co najmniej kontrowersyjnym tytule „Góralu, czy ci nie żal?”. Pomimo sugerowanych przez nią zdrad skoczka wielu twierdziło, że rozebrała się, by zwrócić na siebie uwagę męża i spróbować go odzyskać. Wydaje się, że Justyna wybaczyła mężowi i liczy na pojednanie. Żyła udzieliła „Super Expressowi” wywiadu, w którym o mężu wypowiada się znacznie pozytywniej niż wcześniej.
„Wszystko zmierza w dobrym kierunku. Mam nadzieję, że cała ta sytuacja między nami niedługo się unormuje” – mówi z nadzieją. „Musimy na spokojnie porozmawiać i znaleźć rozwiązania tej sytuacji. Nie chciałabym się wypowiadać na ten temat, po co potem mają powstawać sprzeczne wersje? Piotr widuje się z dziećmi, ostatnio był w domu. Mam nadzieję, że wszystko ułoży się tak, by dzieci najmniej na tym ucierpiały. Powiem tak: wybaczyłam, ale nie zapomniałam, a Piotrkowi zawsze kibicowałam. Można powiedzieć, że dziś nasze relacje są poprawne” – twierdzi Justyna Żyła.
Przy okazji Żyła zdradziła, że sesja w „Playboyu” miała być pierwotnie prezentem dla męża na jego 30. urodziny. Dziś twierdzi, że zrobiła to tylko dla siebie. „Będę miała pamiątkę na całe życie” – cieszy się.