Paweł Zduński ulegnie namowom Kaliny i poślubi Katię, którą poznamy w 1371. odcinku serialu. W tę rolę wcieli się Joanna Jarmołowicz, 23-letnia aktorka znana m. in. z filmu „Planeta singli” oraz seriali „Na noże” i „W rytmie serca”. Jej bohaterka, imigrantka z Gruzji, będzie potrzebowała ślubu, by na stałe zostać w Polsce. Choć początkowo Paweł odrzucił propozycję zawarcia małżeństwa z Katią, w końcu się ugnie, zmuszony swoją coraz bardziej pogarszającą się sytuacją finansową.
Zduński i tajemnicza Gruzinka wezmą ślub po zaledwie kilku dniach znajomości. Postać grana przez Rafała Mroczka ukryje wszystko przed rodziną. O wszystkim będzie wiedział tylko Marcin, który zostanie świadkiem Zduńskiego. Paweł zdecyduje się na ślub tylko ze względu na pieniądze. Boi się reakcji bliskich na kolejne niepowodzenia w jego życiu.
„Paweł do tego ślubu podchodzi bez emocji. Na pewno chce to zataić przed najbliższymi. Jedyną pobudką, dla której decyduje się na ślub z Katią są pieniądze. Dla niego nie jest to łatwa sytuacja. Boi się, żeby to nie dotarło do bliskich, bo to będzie kolejny błąd, który w ostatnim czasie w życiu popełnił” – mówi Rafał Mroczek w „Kulisach serialu M jak miłość”.
Czy fikcyjny ślub zamieni się jednak w prawdziwe uczucie? Joanna Jarmołowicz, aktorka wcielająca się w Katię, nie wyklucza takiego scenariusza.
„Katia ucieka przed rodziną. Boi się, że przeszłość ją dopadnie, więc postanawia przyjechać do Polski i zacząć tak działać, żeby nie musieć się bać żyć. Boi się Pawła, jest wystraszona całą tą sytuacją. Dla niej to nie jest normalne. Coś tam się ukrywa za tym wszystkim. Może się okazać, że to nie będzie fikcyjny ślub” – zdradziła w „Kulisach serialu M jak miłość”.
Widzom „M jak miłość” przyjdzie jednak nieco poczekać na ślub Pawła i Katii. Zobaczymy go dopiero w nowym sezonie po wakacjach, jednak już we wtorek 8 maja będziemy mogli zobaczyć początek ich relacji.
