Fot. Pixabay
Matka 12-letniego chłopca nie pozwoliła, aby jej syn sam poleciał na Bali. Chłopiec nie zna słowa „nie” i postanowił wybrać się na indonezyjską wyspę. Ukradł mamie kartę kredytową i poprosił babcię o pomoc. Kobieta dała mu paszport, więc mógł zarezerwować lot i hotel. Chłopiec wyszedł normalnie do szkoły, jednak do niej nie dotarł. Pojechał koleją na lotnisko, skąd poleciał do Perth i kolejnym lotem dotarł na Bali. Jego dokumenty były sprawdzone tylko raz - przez służbę na lotnisku w Perth. Pracownicy chcieli się upewnić, że chłopak skończył już 12 lat. Dyrekcja szkoły zawiadomiła rodziców o nieobecności chłopca w szkole. Kiedy matka odkryła, że jej syn jednak udał się sam na Bali, natychmiast po niego poleciała.
Program "Byle do piątku" i Daniel Dyk - od poniedziałku do piątku od 9:00!