Zwyciężczyni Eurowizji z 2014 roku zdecydowała się na bardzo odważne wyznanie. Przyznała się, że ma HIV, ponieważ nie chciała być dłużej szantażowana przez swojego byłego partnera.
Conchita Wurst, a właściwie Thomas Neuwirth, to austriacka drag queen, której wizerunek od zawsze wzbudzał wiele kontrowersji. Zwyciężczyni Eurowizji z 2014 roku otwarcia mówi o swojej homoseksualnej orientacji, aktywnie wspiera również środowiska LGBT. Wurst podkreśla jednak, że nie jest osobą transseksualną, a „kobieta z brodą” to tylko jej sceniczna kreacja. Na scenie używa żeńskiej formy czasowników, zaś w życiu prywatnym mówi o sobie jako o mężczyźnie.
Artystka właśnie zdecydowała się na bardzo odważne wyznanie, którym uwolniła się od strachu, w jakim żyła od dłuższego czasu. Dla Wurst nie było to łatwe, jednak przyznała, że choruje na HIV. Było jej tym bardziej trudno, ponieważ na takie publiczne wyznanie zdecydowała się, bo była szantażowana.
„Od wielu lat jestem HIV-pozytywny” – napisała jako Thomas. „W rzeczywistości nie ma to związku z opinią publiczną, ale były chłopak groził mi, że udostępni tę informację. Nie dam nikomu prawa do zastraszenia mnie i wpływania na moje życie” – przyznała. Wurst dodała także, że nie chciała podawać tej informacji do wiadomości publicznej przede wszystkim ze względu na swoich bliskich. Jej rodzina i przyjaciele o wszystkim wiedzieli, jednak artystka chciała im zaoszczędzić niepotrzebnego stresu.
„Wychodzenie z szafy” jest lepsze niż „wypychanie z niej” przez kogoś innego” – przyznaje Wurst, która zaznacza, że odkąd usłyszała diagnozę, leczy się i obecnie nie jest w stanie zarazić nikogo wirusem HIV.