„Smoleńsk” Antoniego Krauzego od samego początku nie spotykał się z pozytywnym odbiorem, za to telewizyjna premiera filmu pokazała, że pomimo krytycznego podejścia, przed telewizorami zasiadły całe rzesze widzów. Przypomnijmy, że w plebiscycie Węże w 2017 roku film otrzymał aż siedem antynagród, w tym najważniejszą –Wielkiego Węża w kategorii najgorszy film roku „za powrót do kina socrealistycznego w jego najczystszej postaci (tylko z odwróconymi biegunami)”. „Smoleńskowi” przyznano także Węże w kategoriach najgorsza reżyseria, żenujący film na ważny temat, najgorszy scenariusz, najgorsza rola żeńska, najgorszy duet na ekranie i najbardziej żenująca scena.
W ubiegłą niedzielę „Smoleńsk” wyemitowała po raz pierwszy stacja TVP1. Oglądalność okazała się odwrotnie proporcjonalna do wcześniejszych ocen filmu. Jacek Kurski miał powody do radości. Sukcesem swojej stacji pochwalił się na Twitterze: „Rewelacyjna, przekraczająca wszelkie prognozy oglądalność filmu „Smoleńsk” w TVP1. Średnia 2,3 mln, w piku 2,6 mln widzów”.
Rewelacyjna, przekraczająca wszelkie prognozy oglądalność filmu „Smoleńsk” w TVP1 (linia niebieska): średnia 2,3 mln, w piku 2,6 mln widzów. Dziękujemy! pic.twitter.com/IiMYOVb6gR
— Jacek Kurski PL (@KurskiPL) April 8, 2018
Przegapiliście „Smoleńsk” w telewizji? Nic straconego. Film jest teraz dostępny także na platformie VOD. Znajdziecie go tutaj. Seans online nie jest jednak bezpłatny – za trzydniowy dostęp do filmu trzeba zapłacić 9,90 zł, jeśli płacimy kartą lub przelewem, albo 13,53 zł przy płatności SMS-em.