Fot. Pixabay
Bezsprzecznie największa i najstarsza dziura w nawierzchni znajduje się na drodze znanej pod nazwą Fi-Pi-Li, czyli łączącej Florencję z Pizą i Livorno. W 2008 roku na początku wiaduktu w rejonie Livorno pękł pod naporem fali podeszczowej duży fragment asfaltu, w wyniku czego powstała groźna wyrwa. Jej naprawa miała rozpocząć się wkrótce potem, co zapowiedziały lokalne władze, ale wbrew tym deklaracjom okazało się, że fundusze z regionu na ten cel zostały odblokowane dopiero w 2016 roku. Wtedy wydawało się, że prace zaraz się rozpoczną - wyjaśniły media z Toskanii. Ich początek wyznaczono jednak następnie na czerwiec 2017 roku, a ich zakończenie na ten rok. Jednak roboty dalej się nie zaczęły, a olbrzymi niebezpieczny krater "świętuje" właśnie dziesięciolecie. Zdaniem ekspertów uszkodzenie asfaltu nie jest poważne. Mimo to jego naprawa okazała się bardzo skomplikowana.
Jacek Tomkowicz i Robert Karpowicz w programie RMF FM "Lepsza połowa dnia" -
od poniedziałku do piątku od godziny 14.00!