Australijska blogerka zachorowała na depresję. Jak mówi, w kompleksy wpędził ją Instagram i YouTube. Odeszła od social mediów i mówi wszystkim, że życie w internecie nie zastąpi tego prawdziwego. "Żadna liczba lajków nie poprawi twojego samopoczucia."- zdradza.
Dziewczyna opowiada, że Instagram zabrał jej połowę jej życia. Ma głęboką depresję i nawołuje wszystkich aby rzucili telefony, komputery i zaczęli żyć prawdziwie! „Nie musisz udowadniać, że jesteś kimś wyjątkowym wrzucając do sieci zdjęcia z miejsc w których przebywasz, fotografii dokumentujących jedzenia, które spożywasz.”
Dlaczego to robiła? Czuła się samotna. Teraz już wie, że social media nie przynoszą szczęścia. Zobaczcie ten film!