Poplista

1
Wiktor Dyduła, Kasia Sienkiewicz Nie mówię tak, nie mówię nie
2
Dennis Lloyd Mad World
3
Alex Warren Ordinary

Co było grane?

01:53
Black Eyed Peas Let's Get It Started
01:56
Kasjan Cieśla Zaczynam oddychać
02:12
Felix Jaehn / Jasmine Thompson Ain't Nobody (Loves Me Better)

Filip Chajzer zebrał się na wyznanie na temat życia po śmierci jego syna. "Wykonałem gigantyczną pracę"

2015 rok był dla Filipa Chajzera naprawdę trudny. To właśnie wtedy doszło do tragedii, w wyniku której dziennikarz stracił syna. 10-letni Maks zginął w wypadku samochodowym, który miał miejsce pod Płońskiem. Życie Chajzera wówczas wywróciło się do góry nogami, a w sercu pojawiła się ogromna rana po utracie dziecka. Jednak Filip teraz nie daje po sobie znać i zaraża wszystkich optymizmem. Niedawno został po raz drugi ojcem. Ostatnio gwiazda TVN-u udzieliła wywiadu magazynowi "Viva!', w którym odniósł się do trudnych chwil i tego, jak wyglądało jego życie po stracie syna.

Trzy lata temu w życiu Filipa Chajzera nastąpiła tragedia. W wypadku samochodowym pod Płońskiem zginął jego pierwszy syn, 10-letni Maks. To z pewnością były trudne chwile dla dziennikarza, do którego szczęście znów się uśmiechnęło. Chajzer bowiem znów został tatą. Sam dziennikarz wydaje się, że stanął na nogi i zdobywa kolejnych fanów swoją bezinteresownością i zarażającym optymizmem. Okazuje się, że mimo upływu czasu, cień okropnych wydarzeń wciąż pozostał. O tym powiedział Chajzer w rozmowie z "Vivą!".

"Wykonałem gigantyczną pracę. Nie tylko ja, ale też ludzie, którzy się mną zajmowali, którzy nadal się mną zajmują, rodzina, przyjaciele. Uprzedzając kolejne pytania – rozdrapywanie tego tematu nie jest jeszcze chyba najlepszym pomysłem. Dla swojego zdrowia psychicznego staram się o tym nie pamiętać. Do wszystkiego trzeba w życiu dojrzeć. Jestem na etapie osiągnięcia równowagi. Oczywiście każda krytyka, każdy hejt ma swoje granice. Jeśli ta granica zostaje przekroczona, to rzeczywiście zdarza się, że puszczają i nerwy. Na szczęście coraz rzadziej" – wyznał dziennikarz, który od trzech lat walczy o lepsze dni, a także z hejtem, jaki się na niego wylał po śmierci syna.

Teraz można tylko trzymać kciuki, by z każdym dniem było coraz lepiej. 

Polecamy