Sielankowe życie Magdy Chodakowskiej i Andrzeja Budzyńskiego w końcu zostanie przerwane. Prawnik, który z powodu igraszek z ukochaną zaniedba pracę, będzie musiał zmierzyć się z nową, nieoczekiwaną sytuacją. Wydawałoby się, że tylu dramatach i zawirowaniach oboje w końcu znajdą spokój w swoich ramionach. Ten jednak zostanie zakłócony przez... ojca kobiety!
Gdy para będzie miała się oddać kolejnym namiętnościom, do mieszkania Andrzeja ktoś zacznie się dobijać. Po otwarciu drzwi okaże się, że to Wojciech Marszałek, ojciec Madzi. Mężczyzna zacznie prosić o pomoc, która może skończyć się fatalnie dla związku Magdy i Budzyńskiego. Marszałek bowiem przyjdzie do mieszkania konkubenta córki z nadzieją, że... przygarną go pod swój dach!
"Krysia wyrzuciła mnie z domu... Mogę się u was zatrzymać?" – powie bez ogródek mężczyzna, który sam nawarzył sobie piwa. Marszałek bowiem był niewierny wobec drugiej żony. Ta mając dość, wyrzuci seniora na bruk. Ojciec Madzi będzie stał w progu, mając przy sobie walizkę. Sytuacja ta wcale nie spodoba się Chodakowskiej, która zacznie protestować. Budzyński jednak ubiegnie jej słowa, mówiąc coś, czego się zupełnie nie spodziewała. Andrzej zgodzi się, by ojciec ukochanej z nimi zamieszkał!
"Oczywiście, że tak... Jak długo będziesz chciał!" – zaskoczy swoją odpowiedzią Magdę. Jednak dopiero słowa ojca będą mogły doprowadzić do prawdziwego wulkanu emocji.
"To zostanę... Zostanę z wami już na zawsze..." – oznajmi Marszałek.
Możemy się spodziewać, że to nie będzie łatwa przeprawa. Ojciec Magdy bywa trudny w obyciu. Do tego niekażdy dorosły mieszkający ze swoim partnerem ma ochotę mieszkać z rodzicem. Sytuacja ta może z czasem zacząć przeszkadzać Chodakowskiej i Budzyńskiemu. Czy to może być początek kryzysu w związku pary?