Jak donosi „Daily Mail”, mężczyzna mieszkał w Londynie i prowadził tam firmę remontową, zajmującą się wykończeniami. Chwilę przed tragiczną transmisją zamieścił na swoim Facebooku swoje zdjęcie z życzeniami „Wesołych Świąt”, potem zalogował się w innym serwisie i tam, w trakcie rozmowy przyznał, że ma problemy, jest samotny i postanowił odebrać sobie życie.
Przerażeni internauci chcieli pomóc Tomkinsowi i wezwać pomoc, niestety nie było wiadomo, gdzie dokładnie mężczyzna się znajduje. Po kilku godzinach funkcjonariusze policji znaleźli jego ciało w mieszkaniu. Gregory Tomkins powiesił się transmitując to w Internecie.
Przypomnijmy, Facebook wprowadził już funkcję zgłaszania postów sugerujących potencjalne samobójstwa, morderstwa czy inne akty autodestrukcji użytkowników. Niestety i tak nie ma nad tym pełnej kontroli, mimo zwiększonej liczby osób monitorujących i reagujących na tego typu treści.