Elina E. Helander, Ilkka K. J. Korhonen oraz Brian Wansink przeprowadzili badania dotyczące zmiany wagi ponad 2800 osób z Niemiec, Japonii i USA na przestrzeni całego roku ze szczególnym uwzględnieniem okresu świąt – Święta Dziękczynienia w USA, Świąt Bożego Narodzenia w Niemczech, Złotego Tygodnia w Japonii.
Założenia były bardzo proste. Badani przez cały rok codziennie rano ważyli się na bezprzewodowej wadze, z której dane były wysyłane bezpośrednio do naukowców.
Jak się okazało, zebrane wyniki są dowodem na to, że podjadanie w okresie świątecznym nie ma tak dużego wpływu na ogólną masę ciała. Uczestnicy zaczynali tyć średnio na trzy tygodnie przed świętami i przybierali na wadze jeszcze kilkanaście dni po świętach.
Wyniki badań znajdziecie TUTAJ.
Spora cześć społeczeństwa myśli, że kilogramy tłuszczyku pojawiają się po świątecznym obżarstwie, jednak tak do końca nie jest. Oczywiście – ważąc się przed i po świętach – waga może pokazywać, że mamy więcej o 4 kilogramy masy ciała, ale nie 4 kilogramy tkanki tłuszczowej – a to spora różnica. Pamiętajmy, że część z tych kilogramów to resztki niestrawionego jedzenia, woda czy glikogen.
W związku z tym wszystkim należy pamiętać, że w święta nie trzeba ograniczać się z jedzeniem. Trzy dni ucztowania nie wpłyną znacząco na naszą masę. Warunek jest jeden zaczynamy fetę na kolacji wigilijnej i kończymy po świętach. A nie rozpoczynamy na początku grudnia przy pierwszych świątecznych przebojach, a finiszujemy tydzień po Sylwestrze.
Źródło:
www.nejm.org